Matka pięcioraczków z Horyńca szokuje nowym pomysłem na biznes. Tak chce zarobić fortunę
Dominika Clarke, matka pięcioraczków, znana z walki o przetrwanie w nowej rzeczywistości, stawia na kolejny odważny krok. Po przeprowadzce do Tajlandii i trudnościach finansowych influencerka postanawia przekuć swoje doświadczenia w biznesowy sukces.
Historia rodziny Clarke
Dominika, Polka zamężna z Brytyjczykiem Vincente, zyskała ogromną popularność dzięki swojej wielodzietnej rodzinie. Para doczekała się aż 15 dzieci, w tym pięcioraczków urodzonych przedwcześnie. Niestety, jeden z maluchów nie przeżył. Pozostałe czteroje wymagało intensywnej opieki medycznej.
Rodzina Clarke, bo tak nazywa się ta niezwykła wielopokoleniowa grupa, zdecydowała się na przeprowadzkę do Tajlandii, gdzie liczyła na lepsze warunki do rehabilitacji dzieci. Jednakże, jak się okazało, nowe miejsce zamieszkania nie rozwiązało wszystkich problemów. Rodzina zmagała się z licznymi trudnościami. Na szczęście, najnowsze wiadomości przekazane przez Dominikę są optymistyczne – rodzina Clarke powoli wychodzi na prostą.
Dramatyczny wpis mamy pięcioraczków z Horyńca. "Jego ciałko było za słabe". Fani we łzach Po miesiącach problemów u rodziny pięcioraczków z Horyńca wreszcie dobre nowiny. Dominika właśnie ogłosiłaRodzina Clarke mierzy się z problemami
Marząc o nowym początku, rodzina Clarke zdecydowała się na przeprowadzkę. Niestety, nieudana sprzedaż domu w Horyńcu pokrzyżowała ich plany. Zmuszeni trudną sytuacją finansową, pod koniec 2024 roku musieli przenieść się do mniejszego lokum. Niespodziewanie, na nowej drodze czekały ich kolejne wyzwania.
Do tej pory żyliśmy z naszych oszczędności i z tego, co uzyskaliśmy ze sprzedaży rzeczy w Polsce. Teraz musimy wymyślić nowy biznes - tłumaczyła się internautom.
Najmłodsze dzieci wymagają szczególnej opieki. Ich stan zdrowia budzi największe obawy. Internauci są zaniepokojeni sytuacją wcześniaków, które mogą nie otrzymywać odpowiedniej pomocy medycznej na innym kontynencie.
Ale wygląda na to, że pomysł już się znalazł.
Rodzina Clarek wychodzi z nowym biznesem
Dominika Clarke nie składa broni. Wraz z partnerem postanowiła otworzyć firmę w Tajlandii. Pomimo trudności związanych z lokalnymi przepisami, które wymagają zatrudnienia Tajlandczyka i znajomości języka tajskiego, para podjęła wyzwanie. Aktywnie uczą się języka tajskiego i dzielą się postępami z obserwatorami w mediach społecznościowych.
Zajmiemy się szeroko pojęta turystyką. Będziemy promować wyspę, by zachęcić ludzi, nie tylko z Polski, do przyjazdu. Będziemy promować Tajów, a Polacy będą mogli korzystać z ich usług – przekazała Clarke.
Nowy biznes ma promować turystykę na wyspie, wspierając lokalnych usługodawców. Rodzina Clarke, choć sama jeszcze poszukuje własnego miejsca zamieszkania, planuje również wejść na rynek nieruchomości, oferując domy Polakom zainteresowanym przeprowadzką do Tajlandii.
Jak myślicie, uda im się?