Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja lifestyle quizy
Swiatgwiazd.pl > Telewizja > Dramat rodziny pięcioraczków z Horyńca. Kłopoty ciągną się od tygodni, a Dominika nadrabia miną
Magdalena Szymańska
Magdalena Szymańska 25.01.2025 21:24

Dramat rodziny pięcioraczków z Horyńca. Kłopoty ciągną się od tygodni, a Dominika nadrabia miną

Dominika Clarke
fot. Instagram

Dramat za dramatem w rodzinie pięcioraczków. Kłopoty, które ciągną się od tygodni, wciąż dają o sobie znać. Co tym razem spotkało rodzinę z Horyńca?

Nowy dom rodziny Clarke

Rodzina Clarke'ów z Horyńca, mająca jedenaścioro dzieci, z powodu problemów finansowych opuściła dotychczasowy dom w Tajlandii. Informacja o przeprowadzce, ogłoszona w mediach społecznościowych, spotkała się z licznymi komentarzami. Zamiast przestronnego domu z basenem, Clarke'owie zamieszkali w znacznie skromniejszym lokum, przypominającym hostel

Nowe mieszkanie, z małymi oknami, brakiem kuchenki i jadalni oraz małą łazienką bez wanny, wzbudziło zaniepokojenie internautów. Wielu z nich krytykowało tak drastyczne pogorszenie warunków życia rodziny.

  • Czy to nie jest dom uciech z parkingiem /wewnątrz/, 5 gołymi sypialniami - w każdej podwójne łóżko, okna zasłonięte na maksa, że tylko kawałek nieba widać, bez szaf na ubrania, szafek itp.
  • Kto tam bywał i co tam robił? Tylko dzieci kłaść do snu w tym! Podwórko, tylko z nazwy - wygrodzone blachą falistą. 
  • Klękajcie narody...- pisze jedna z kobiet pod filmikiem Dominiki, pokazującym nowy dom – To jest dramat, co oni zrobili tym dzieciom. 
  • Gorzej niż w sierocińcu – pisze inna internautka. - Tam nie ma normalnych okien, tam nie ma w ogóle okien, plus te szare plamy na ścianach to grzyb. 
  • Wygląda to jak psychiatryk, a nie dom – pisze inny widz.

Youtuber Klepsydra skrytykował Dominikę Clarke za sharenting, czyli zarabianie na wizerunku dzieci w sieci. W odpowiedzi Clarke zaatakowała autora krytyki, bagatelizując zarzuty i argumentując popularnością podobnych treści. Usunięcie przez nią filmu po kilku dniach, zbiegające się z informacjami o problemach finansowych i przeprowadzce, wzmocniło spekulacje o jej motywacjach.

Do tej pory żyliśmy z naszych oszczędności i z tego, co uzyskaliśmy ze sprzedaży rzeczy w Polsce. Teraz musimy wymyślić nowy biznes – mówiła kobieta 5 miesięcy temu, pytana przez internautów, z czego żyje - tłumaczy Dominika Clarke.

Suchy chleb na stole wigilijnym rodziny pięcioraczków z Horyńca. Jest aż tak źle? Fani dopytują, a Dominika tłumaczy Tragiczna sytuacja rodziny pięcioraczków z Horyńca. Dramatu dopełnia jedno. Koszmar na jawie

Czy rodzina Clarke wróci do Polski?

Dominika i Vincent Clarke, mieszkający w Tajlandii, nadal zmagają się z trudnościami finansowymi, gdzie miesięczne wydatki szacują na 40 tysięcy złotych. Otwarcie dzieląc się z fanami informacjami o kosztach życia i potrzebach rodziny, Dominika przelicza je na złotówki, co sugeruje poszukiwanie dodatkowych źródeł dochodu.

Przepraszam, ale czy Dominiko sugerujesz, że widzowie mają dać ci pieniądze na te zakupy? No chyba gruba przesada. Chyba każdy chciałby siedzieć w tropikach i żyć na koszt innych – możemy przeczytać głos internautki pod jednym z filmików Dominiki na temat pieniędzy. 

Oprócz problemów finansowych, rodzina Clarke’ów spotyka się z krytyką dotyczącą braku regularnej rehabilitacji czworaczków-wcześniaków. Matka tłumaczy to chęcią ochrony prywatności, co jest o tyle zaskakujące, że wcześniej publikowała intymne chwile z ich życia. Brak szpitala na tajlandzkiej wyspie, gdzie obecnie mieszkają, zmusza ich do kosztownych lotów na zabiegi do Bangkoku, co budzi wątpliwości co do realności codziennej terapii.

Dodatkowo fakt, że w Polsce czworaczki miałyby zapewnioną bezpłatną rehabilitację do 3. roku życia, a rodzina wciąż posiada dom w Horyńcu, rodzi pytania o rzeczywiste powody ich pobytu w Tajlandii.

Bilety do Polski to ogromny koszt dla trzynastoosobowej rodziny. Koszt około kilkudziesięciu tysięcy złotych. Teraz Clarke'ów na to zwyczajnie nie stać. Dlatego chcą zarabiać w Internecie – zdradza w rozmowie ze Światem Gwiazd jeden z pracowników TVN, zaangażowany w program „Pełna chata”. 

Wygląda na to, że w domu rodziny Clarke nie koniec kłopotów

Nastepne problemu w domu rodziny Clarke

Ostatnio Dominika Clarke na swoim Instagramie opublikowała rolkę, w której zwierzyła się swoim widzom, że kolejnym problemem, który spotkał ich rodzinę, był brak połączenia internetowego.

Słuchajcie dzisiaj zaplanowałam sobie live'a wieczorem no i oczywiście wracam do domu i Internetu nie ma! Ja jeszcze nie zauważyłam, że tego Internetu nie ma, ale dzieci zauważyły - "Mamo! Mamo! Gdzie jest Internet? Gdzie Internet?!"

Następnie opowiedziała, że natychmiast skontaktowali się z najemcą domu, w którym aktualnie mieszkają

W każdym razie mąż sprawdził- Internet nie działał! Więc skontaktowaliśmy się z właścicielem naszego domu, informując go o tym, że no nie ma tego Internetu i czy może z tym coś zrobić?

W następnej części opowiada, że brak połączenia z internetem wynikał z bardzo prozaicznego powodu, jakim był brak opłat za rachunek

On w ciągu dosłownie 5 minut skontaktował się z firmą, która zapewnia Internet no i powiedział, że po prostu nie zapłacony rachunek- a to dlatego że dostarczyli rachunek do innego domu.

Na koniec dodała, że wszystko w dalszej części poszło sprawnie i po kilku krokach połączenie internetowe w domu Clarke wróciło do życia.

Internetu tutaj kosztuje na miesiąc 350 Batów, czyli w granicach 40 złotych. Ten rachunek natychmiast zapłacił i w ciągu 5 minut przywrócili Internet, więc hej! Będzie live!'

Jednak czy przypadkiem Dominika nie robi dobrej miny do złej gry? Fani z rosnącym niepokojem spoglądają na życie rodziny w Azji.

Rodzina Clarke, fot. TikTok
Rodzina Clarke fot. TikTok