Gwiazda TVN zostawiła męża po 24 latach. "Smutek i wypalenie". Przez rok ukrywała prawdę przed światem

Za fasadą uśmiechów kryła się bolesna prawda. Gwiazda TVN przez rok skrywała sekret rozstania z mężem po 24 latach małżeństwa. Dlaczego tak długo milczała?
Rozstania w show-biznesie
Ostatnie tygodnie przyniosły zaskakującą falę rozstań w polskim show-biznesie, budząc żywe dyskusje wśród publiczności. Pary, które niedawno emanowały szczęściem w mediach społecznościowych, niespodziewanie informują o zakończeniu swoich związków. W pamięci wielu wciąż rezonuje niedawne rozstanie Sandry Kubickiej i Barona, a do tego grona dołączyli również Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela, co wywołało niemałe zaskoczenie.
Jednak to nie koniec rozstań, gdyż Michał Kassin, znany z "Tańca z Gwiazdami", i Jakub Pursa poinformowali fanów o swoim rozstaniu, podkreślając przyjacielskie relacje. Podobnie uczucie między Allanem Krupą, synem Edyty Górniak, a Nicole Pniewską również nie przetrwało, a spekuluje się o wpływie rodziców na tę decyzję.

Alan Krupa i Nicole Pniewska rozstali się
W połowie 2023 roku media obiegły pierwsze wieści o rodzącym się uczuciu między Allanem a Nicole, krótko po jego rozstaniu z Angeliką Dziedzic. Zakochani nie kryli swojej radości, chętnie dzieląc się publicznie swoim szczęściem. Jednak ta idylla niespodziewanie dobiegła końca, o czym poinformował Bart Pniewski, choć sami zainteresowani milczeli.
Co ciekawe, ojciec byłej partnerki Allana nie tylko utrzymał z nim zawodową relację, ale ujawnił, że młodzi utrzymują przyjacielskie kontakty i zdarza im się spotykać.
Pozostają w dobrych relacjach i mam nadzieję, że jeśli jego mama nie zepsuje teraz ich relacji, to wszystko nadal będzie ok. Allan i Nicole założyli razem studio muzyczne i on cały czas w nim nagrywa. To dorośli i dojrzali ludzie - dodał Pniewski, cytowany przez Pudelka.
W pewnym momencie Pniewski niespodziewanie wplątał w całą sytuację Edytę Górniak, publikując nagrania z jej udziałem. To wywołało lawinę negatywnych komentarzy, na które wokalistka zareagowała stanowczym oświadczeniem o przekazaniu sprawy prawnikom, a Allan również zabrał głos, publikując mocne podsumowanie całej sytuacji, które ucięło wszelkie spekulacje.
Zachowanie na poziomie intelektualnym, co najwyżej nastolatka, które reprezentuje w ostatnim czasie swoją sobą 40-letni Bartosz Pniewski, jest dokładnym powodem, dlaczego zawsze ignoruję i z daleka trzymam się od wszelkich internetowych dram i afer, a wszelkie poglądy zachowuję dla siebie. Tak też by było, pomimo oczerniania mnie i szerzenia kłamstw na mój temat, nie reagowałbym na to żałosne zachowanie, lecz gdy do całej sytuacji wciągana jest moja rodzina i to jeszcze w tak bezczelny sposób, nie pozostanę w tej kwestii obojętny i zostawiam tu finalne oświadczenie - pisze Allan
Tymczasem gdzie indziej, zdala od światła fleszy inna para podjęła decyzję o zakończeniu wspólnego życia
Daria Ładocha rozstała się z partnerem
Po niemal dwudziestu pięciu latach wspólnej drogi, związek Darii Ładochy i Bartka Kality dobiegł końca. Para, która doczekała się dwóch dorastających córek, Laury i Matyldy, przez długi czas tworzyła zgrany duet. Jednak w ostatnim wywiadzie dla Plejady, jurorka "Masterchefa" otworzyła się na temat rozstania, które miało miejsce już jakiś czas temu, lecz dotąd pozostawało jej prywatną sprawą.
Niecały rok temu, po 24 latach, rozstałam się z ojcem moich dzieci. To pierwszy raz, gdy mówię o tym publicznie. W związku z tym, że nie afiszowaliśmy się z naszym związkiem, nie czułam potrzeby, by zabierać głos w tej sprawie - wyznała prezenterka.
Ładocha wyznała, że w jej relacji z partnerem od pewnego czasu narastały trudności. Początkowo próbowała zagłuszyć te problemy, angażując się w intensywną pracę zawodową.
Od jakiegoś czasu w oczach mojego partnera wdziałam głównie smutek i wypalenie. W swoich zresztą też. Staliśmy się smutnymi ludźmi. Nie chciałam się z tym skonfrontować, więc uciekałam w pracę. Ale po powrocie z planu "Azji Expres" wiedziałam, że dłużej tak nie wytrzymam - ujawniła. - To była potwornie trudna decyzja, do której podjęcia nie byłam przygotowana, ale czułam, że muszę to zrobić. I to teraz albo nigdy - powiedziała.
Ostatecznie jednak doszła do wniosku, że jedynym rozwiązaniem jest rozstanie, choć nie zamyka całkowicie drzwi do przyszłości z byłym partnerem, przyznając, że okres po rozstaniu był dla niej wyjątkowo ciężki.
Rozstanie po 24 latach jest jak operacja na otwartym sercu. I to bez znieczulenia. Zaczęłam być z Bartkiem, gdy miałam 17 lat. Tak więc całe moje dorosłe życie i wszystkie jego fundamenty zbudowałam razem z nim. Nagle to wszystko runęło, rozpadło się w pył (...) Musiałam zmierzyć się z tęsknotą, cierpieniem, pustką, rozpaczą i żalem. Wypłakałam ocean łez. Byliśmy przez ćwierć wieku jednością, mieliśmy swoją tożsamość jako para, a po rozstaniu staliśmy się dla siebie obcymi ludźmi - wyjawiła.






































