Media o przyczynie śmierci Agnieszki Mazurek z Lider Dance. Wszystko przez zawód miłosny?
Agnieszka Mazurek, jedna z najbardziej wyróżniających się wokalistek disco polo, odeszła rok temu, pozostawiając fanów we łzach. Prokuratura prowadziła postępowanie pod kątem samobójstwa. Co było przyczyną desperackiego kroku piosenkarki?
Choć ograniczenia koncertowe wynikające z pandemii koronawirusa, wstrzymały występy Agnieszki Mazurek, piosenkarka wraz ze swoją grupą pracowała nad nowymi piosenkami. Żaden z wielbicieli nie spodziewał się, że w jej życiu dzieje się coś złego.
Agnieszka Mazurek zmarła rok temu
Informacja o nieoczekiwanej śmierci Agnieszki Mazurek, wstrząsnęła branżą disco polo. Gwiazda odeszła 11 kwietnia ubiegłego roku, mając zaledwie 33 lata . - Cały czas nie możemy w to uwierzyć, już nie ma cię wśród nas… - pisali na facebookowym profilu Lider Dance koledzy z grupy wokalistki.
Piosenkarka związała się z bandem Marcina Madajskiego i Marcina Tomczyka w 2014 r. Jej dołączenie do zespołu przyczyniło się do nabrania przez niego rozpędu, który zaowocował przebojami takimi jak “Całować Chcę” , czy “Zaczarowałaś mnie” .
Niejasne okoliczności śmierci
Ciało Agnieszki Mazurek zostało odnalezione w jej mieszkaniu . Choć oficjalna przyczyna śmierci nie została podana do wiadomości publicznej, już rok temu sieradzka prokuratura informowała o swoich podejrzeniach .
- Wszczęliśmy postępowanie wyjaśniające w sprawie samobójczej śmierci . Do zgonu nie przyczyniły się osoby trzecie - przekazała “Super Expressowi” prok. Jolanta Szkilnik.
Dlaczego Agnieszka Mazurek nie żyje?
Wkrótce po śmierci Agnieszki Mazurek, niemogący pogodzić się ze stratą fani piosenkarki, rozpoczęli dywagacje na temat możliwej przyczyny jej zgonu. Z informacji, do których dotarł “Super Express” wynika, że motywacją samobójstwa mógł być zawód miłosny .
Gwiazda zapisała się w pamięci tysięcy fanów niezapomnianymi hitami i występami, m.in. podczas Festiwalu Muzyki Tanecznej w Ostródzie. Pochowana została na cmentarzu w swojej rodzinnej Zduńskiej Woli.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: se.pl
