Monika Miller w końcu wyznała prawdę o swojej orientacji. "Hejt jest wręcz budujący"
Monika Miller od dawna nie boi się wyrażać własnego zdania i pokazywać mocnego wizerunku. Niedawno wypowiedziała się także na temat nieprzychylnych komentarzy w kwestii jej wyglądu oraz orientacji. Znalazła interesujący sposób na radzenie sobie z hejtem.
Monika Miller wspiera społeczność LGBTQ+
Niedawno na ulicach Warszawy pojawił się tłum radosnych ludzi z tęczowymi flagami, którzy wzięli udział w kolejnej Paradzie Równości. Wśród uczestników można było odszukać kilka znanych gwiazd , a inni swoje wsparcie okazali w mediach społecznościowych.
Monika Miller, choć nie mogła uczestniczyć w marszu, całym sercem wspierała osoby walczące o tolerancje i wolność.
— Bardzo podoba mi się Parada Równości i zawsze jest kolorowo, wesoło i głośno — przyznała.
Sama głośno mówi o orientacji seksualnej
Wnuczka Leszka Millera śmiało mówi o życiu prywatnym i sferze związkowej. Niedawno przyznała, że jest osobą panseksualną, czyli nie wybiera obiektu westchnień z uwagi na płeć czy wygląd. W mediach społecznościowych sporadycznie dzieli się zdjęciami ze swoim partnerem.
Odważny wizerunek i wartości sprawiły, że aktorka wielokrotnie musiała mierzyć się z nieprzychylnymi komentarzami. Niektórzy zarzucali jej kreowanie stylu życia "pod publikę", a nawet grozili piekłem.
Powtarzające się sytuacje sprawiły, że gwiazda znalazła sposób na odcięcie się od krytyki.
Monika Miller znalazła sposób na hejt
Mocny wizerunek gwiazdy sprawia, że często wzbudza emocje wśród internautów. Nieprzyjemne komentarze z czasem przestały ją dotykać, a nawet znalazła w nich "własną broń" przeciwko hejterom.
— Hejt jest wręcz budujący, ponieważ można go wykorzystać przeciwko hejterom. Można się z tego śmiać, można sobie poprawić humor, ale też zastosować odwrotną psychologię. Ktoś mi napisze, że jestem gruba, a ja spojrzę w lustro i mówię: ej schudłam! — wyjaśniła.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: Viva!