Nagła śmierć legendy polskiego dragu. Była królową Warszawy
Przez lata w naszym kraju obecna była uwielbiana drag queen Kim Lee, która zmarła nagle w 2020 roku. Kim była i co się stało z jej spuścizną? Szczegóły.
Kim był Kim Lee?
Kim Lee to polska drag queen. Jego prawdziwe imię brzmiało Andy Nguyen. Pochodził z Wietnamu i był aktywistą ruchu LGBTQ. W latach 80. przyjechał do Warszawy, jako stypendysta, studiował fizykę jądrową na Uniwersytecie Warszawskim.
W 2002 roku Andy Nquyen wykreował Kim Lee. A przez lata swojej kariery wcielał się w takie osobistości jak Beata Kozidrak, Urszula, Kayah, Marilyn Monroe, Kora czy Violetta Villas.
Kim Lee występowała w klubach gejowskich, na terenie całej Polski. Posiadała imponującą kolekcję w swojej garderobie: 700 różnorodnych kreacji, 60 par butów i kilkadziesiąt oryginalnych peruk.
Kim Lee: legenda polskiego dragu
Drag quenn przez 18 lat kariery wystąpiła na scenie ponad 1500 razy. Grała na deskach takich teatrów, jak Teatr Powszechny, TR Warszawa czy Teatr Druga Strefa. Andy sam tworzył kreacje, w których występował, inspirując się ojczyzną - Wietnamem.
Mam szczęście, że od tylu lat robię coś, co uwielbiam, a do tego publiczność się przy tym świetnie bawi. Wydaje mi się, że kiedy mnie ściągną ze sceny, to po prostu zniknę - mówił o swojej twórczości w jednym z wywiadów.
Kim Lee należała do dwóch mniejszości: wietnamskiej w Warszawie i LGBTQ+. Współpracowała z wieloma organizacjami, które miały na celu wzmożenie akceptacji wśród społeczeństwa dla lesbijek, gejów, osób biseksualnych, transpłciowych i queer. Należały do nich m.in. Lambda, Kampania Przeciw Homofobii czy Stowarzyszenie “Miłość Nie Wyklucza”. Lee publikowała na łamach portalu queer.pl, brała udział w Manifach i Paradach Równości. Była uważana za najaktywniejszą polską drag queen.
Śmierć Kim Lee
Kim Lee odeszła w 2020 roku. Zmarła w grudniu na kilka dni przed swoimi 57. urodzinami. Drag Quenn kilka tygodni wcześniej zachorowała na COVID -19. Ostatni miesiąc życia spędziła w śpiączce farmakologicznej.
Po śmierci Andy'ego Nguyena, wszystkie jego przedmioty, w tym imponująca garderoba trafiły do jego partnera, Remigiusza Szeląga.
Byłoby wspaniale, gdyby znalazł się sposób na pokazanie ich szerszemu gronu osób – pamięć po drag queen Kim Lee nigdy nie może zaginąć w naszej społeczności - powiedział partner Kim Lee w rozmowie z magazynem “Replika”.