Najsmutniejsza historia w "Rolniku". Uczestnik ukrywa wielki ból. Zaskoczył wyznaniem
11. edycja “Rolnik szuka żony” nieubłagalnie zbliża się do finału. Sebastian jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych uczestników tej edycji. Po poznaniu jego historii widzowie postrzegają go zupełnie inaczej.
Kontrowersyjna 11. edycja "Rolnik szuka żony"
Ostatnie odcinki programu "Rolnik szuka żony" trzymały widzów w napięciu. Sebastian, jeden z najbardziej charakterystycznych uczestników tegorocznej edycji, ostatecznie wybrał Kasię. Jednak jego wypowiedzi w 10. odcinku zasiały wątpliwości co do przyszłości tej relacji. Sebastian, znany ze swojego impulsywnego charakteru, wyjaśnił, że choć to Kasia została jego wybranką spośród trzech kandydatek (Ani i Patrycji), to nie czuje jeszcze do niej miłości.
Z racji bolesnych doświadczeń z przeszłości, rolnik podchodzi do nowego związku z ostrożnością. Jego słowa wywołały dyskusje wśród widzów – czy jego ostrożność jest uzasadniona, czy raczej świadczy o braku głębszych uczuć? Sebastian przyznał, że wcześniejsze zranienia wpłynęły na jego obecne podejście do relacji.
Sebastian jest zagubiony w uczuciach
Sebastian zaznaczył, że udział w programie stanowił dla niego duże wyzwanie. Najtrudniejszym momentem było dla niego podjęcie decyzji o wyborze kandydatek.
Nie chciałem sprawić przykrości i zawodu żadnej z nich. To była dla mnie niezręczna sytuacja — mówił w wywiadzie dla TVP.
Podczas rozmowy z TVP nie padło ani jedno słowo o Kasi. Sebastian odwiedził ją z rewizytą, ale wydaje się, że spotkanie nie zrobiło na nim większego wrażenia, skoro nie wspomniał o niej. Sebastian przyznał natomiast, że jego obecnym największym marzeniem jest ulepszanie gospodarstwa. Następnie padła zaskakująca wypowiedź:
Mojego najskrytszego sekretu nie mogę zdradzić. Wyjawię, że realizację największego marzenia rozpocznę w 2025 r. — powiedział Sebastian.
Skąd wziął się dystans Sebastiana do miłości? Uczestnik ujawnił.
Sebastian ujawnił trudną przeszłość
Sebastian stał się obiektem zainteresowania widzów, gdy okazało się, że jeszcze nie odwiedził ponownie jednej ze swoich wybranek, Kasi.
To wywołało liczne spekulacje i pytania o przyszłość ich relacji. Rolnik postanowił wyjaśnić sytuację w rozmowie z Martą Manowską, przyznając, że cała sytuacja jest dla niego dość skomplikowana. Zdradził, że rozmowa o rewizytach sprawiła mu duży stres.
Nie czuję, że to jest coś złego, że nie jestem Kasią jakoś zauroczony, zakochany - wyznał przed kamerami.
Prezenterka, zauważając pewien dystans w relacji Sebastiana z jego wybranką Kasią, postanowiła poruszyć ten temat i zapytała, skąd wynika ten dystans, mimo tak entuzjastycznego podejścia Kasi do ich związku.
Z mojego doświadczenia to wynika. Przejechałem się. Myślałem, że już mam wszystko, że jest wszystko okej, a to nie do końca - wyznał.