Paweł Domagała odchodzi z "Twoja twarz brzmi znajomo". Jednoznaczne komentarze po decyzji: "Ten statek tonie"
Przetasowania i zmiany w programach rozrywkowych nie są niczym dziwnym, każdorazowo jednak wywołują masę emocji. Nie inaczej jest i tym razem – wczesnym popołudniem w mediach społecznościowych Pawła Domagały pojawiła się bowiem informacja o jego odejściu z grona jurorów “Twoja twarz brzmi znajomo”. Komentarze, które natychmiast pojawiły się pod postem, nie wróża dobrze ani Polsatowi, ani jego “władcom” (w tym – wciąż – Edwardowi Miszczakowi). Czy to dlatego jury uszczupliło się o kolejną osobę?
Zmiana za zmianą w "Twoja twarz brzmi znajomo"
Mimo że personalne rewolucje towarzyszą show Polsatu od samego początku, przybrały one na sile za rządów Edwarda Miszczaka. Zacznijmy jednak od początku – gdy program debiutował na ekranach w 2014 roku za stołem jurorskim zasiadły cztery osoby: Paweł Królikowski, Katarzyna Kwiatkowska, JD Adamus oraz Małgorzata Walewska . Z tego grona ostała się jedynie ostatnia – pełniąc też od pierwszych odcinków funkcję przewodniczącej jury.
Już w drugiej edycji Katarzynę Kwiatkowską zastąpiła jej imienniczka – Katarzyna Skrzynecka. Później pojawili się także: Bartłomiej Kasprzykowski, Kacper Kuszewski, Adam Strycharczuk, Michał Wiśniewski, a na zaledwie jeden sezon Gromee oraz Krzysztof Cugowski.
Jeszcze przed rewolucjami Miszczaka w “TTBZ” pojawił się Robert Janowski. Chwilę później jednak z widzami musiała pożegnać się Katarzyna Skrzynecka, jury ostatecznie przybrało zaś formę tria, a finalnie dołączył do niego Paweł Domagała. Choć twarze sędziów bez wątpienia brzmią znajomo, trudno nie zauważyć, że zmieniają się częściej aniżeli postacie występujące na scenie. I by tradycji stało się zadość, kolejna edycja również będzie inna.
Paweł Domagała żegna się z "TTBZ". "Kończy się moja obecność"
Chciałem Wam powiedzieć, że z jesiennym sezonem kończy się moja obecność w “Twoja twarz brzmi znajomo”. Bardzo dziękuję Telewizji Polsat i całej ekipie realizacyjnej za super przygodę i świetną zabawę – wpis zaczynający się od tych słów pojawił się na Instagramie Pawła Domagały.
Wokalista pokrótce wyjaśnił także motywy swojej decyzji, zaznaczając jednocześnie, że ta należała wyłącznie do niego. Domagała stwierdził bowiem, że “doba ma ciąż 24 godziny”, a on chce skupić się na swojej twórczości.
Pracy nad nową płytą (premiera w listopadzie), przygotowaniem stand-upu, produkcją filmu w reżyserii Zuzy [Zuzanna Grabowska, aktorka i żona Pawła Domagały od 2013 roku – przyp. red] – dodał.
Wpis uzupełnił życzeniami kolejnych udanych sezonów, a także zwrócił się do duetu prowadzących show Maciejów – Dowbora i Rocka.
Pamiętajcie, że zawsze możemy wyjechać na weekend do jakiegoś domku na Suwalszczyźnie i pograć w Scrabble – zakończył.
I choć wpis Domagały utrzymany został w niezwykle ciepłej formie, komentarze, jak można było się spodziewać, tak miłe nie są. Szczególnie dla Polsatu.
"Tonący statek" i "szmirowaty program". Komentarze po odejściu Domagały z "TTBZ"
Lwia część wpisów pod postem Pawła Domagały to życzenia dalszych sukcesów oraz podziękowania za wprowadzenie do programu “nowej energii”.
Wielka szkoda, że nie będzie Pan jurorem w tym programie. Ale bardzo się cieszę, że Pan pracuje nad nową płytą.
Coś dobrego kończy się po to, żeby przyszło jeszcze lepsze – piszą internauci.
Pośród tych głosów nie sposób nie zauważyć jednak innych, niezwykle krytycznych pod adresem nie tyle samego (byłego już) jurora, co Polsatu.
Dobra decyzja, nawet bardzo, ten statek i tak powoli, drugi sezon z kolei, tonie.
Nie warto brać udziału w szmirowatym programie – czytamy.
Podobne opinie pojawiają się co rusz, mniej więcej od chwili wyrzucenia z programu Katarzyny Skrzyneckiej, a także związanego z tym odejścia Piotra Gąsowskiego. Dotychczasowi fani programu jak jeden mąż wskazuje także winnego tej sytuacji – tym zaś bez wątpienia jest Edward Miszczak, pełniący obowiązki dyrektora programowego. Zmiany te (oraz większość innych, z wymianą Katarzyny Dowbor na Elżbietę Romanowską na czele) nie przypadły do gustu większości widzów i widzek stacji. Możliwe jednak, że Polsat poszedł po rozum do głowy, media nieoficjalnie donoszą bowiem, że nowy dyrektor miał zostać… odsunięty od tworzenia ramówki .
Możliwe tym samym, że o następcy Domagały nie będzie decydować Edward Miszczak. Kto jednak zajmie jego miejsce? Czy czeka nas rewolucja podobna, jak w przypadku “Mam talent!”, gdzie za stołem jurorskim zasiadł dotychczasowy prowadzący? Decyzje, z pewnością, już niedługo.