Przed Izabelą zaginęła Jowita. Po niej został tylko rower
Zaginęła Izabela Parzyszek. Jej szuka cała Polska, ale tylko część osób wie, że zaledwie miesiąc wcześniej niemal identycznie zniknęła Jowita. Po niej został tylko rower. W jakim stanie?
Zaginęła jak Izabela Parzyszek: sprawa Jowity Zielińskiej
Internet żyje tajemniczym zaginięciem Izabeli Parzyszek , która znikła na środku autostrady A4, zostawiać tylko zamknięty samochód i telefon w środku. O sprawie powstało już wiele teorii spiskowych, o których przeczytacie tutaj . Internauci zwracają uwagę, że bardzo podobna sprawa miała miejsce zaledwie miesiąc wcześniej. Kilka dni temu w tej drugiej sprawie pojawiła się szansa na przełom .
Na grupie poświęconej teoriom spiskowym i zagadkom kryminalnym, w dyskusji o sprawie Parzyszek , bardzo szybko pojawił się komentarz:
U znajomych na wiosce w kujawsko-pomorskim dziewczyna miesiąc temu wjechała do lasu i zniknęła. 1 km od domu. A teraz, 10 sierpnia, znaleźli jej rower: 5 km od miejsca, gdzie widziano ją ostatni raz. Babka jak kamień w wodę – czytamy w komentarzu.
Sprawa, o której mowa, to tajemnica zaginięcia, a właściwie zniknięcia Jowity Zielińskiej , która także jakby niespodziewanie “wyparowała”. Jej szczegóły znajdziecie poniżej. Co ciekawe, choć śladów szukały wyspecjalizowane służby, przełom nastąpił dzięki… grzybiarce .
Jowita Zielińska zniknęła bez śladu. Co zrobiła policja?
Jowita Zielińska 7 lat temu została wdową. Od tego czasu mieszkała z teściami, którzy pozwolili jej zostać w pokoju na górze ich domu. 6 lipca wracała z pracy w sklepie mięsnym w Rypinie . Około godziny 13 znajomy podwiózł ją do Rogowa, gdzie zostawiła swój rower. Wiadomo, że przejechała na nim przez wieś Rojewo, bo była widziana przez dwie osoby. Zostały jej tylko 2 kilometry do domu, przez pola i las . Nigdy tam jednak nie dotarła.
Sprawą zaginięcia Jowity Zielińskiej zajmuje się policja w Rypinie. Na oficjalnym portalu tej jednostki możemy poznać szczegóły dziwnego zniknięcia 30-latki.
W dniu 6 lipca 2024 roku Komenda Powiatowa Policji w Rypinie została powiadomiona przez rodzinę o zaginięciu Jowity Zielińskiej lat 30. Jak wynika z ustaleń, kobieta ostatni raz była widziana w dniu 6 lipca o godzinie 13.18 na trasie Rojewo – Lisiny, gm. Rogowo, gdy wracała rowerem do domu, gdzie jednak nie dotarła i nie nawiązała kontaktu z rodziną – brzmi lakoniczny opis sprawy.
Na stronie możemy przeczytać, że “policjanci w tej sprawie prowadzą intensywne czynności poszukiwawcze”, jednak “do chwili obecnej nie ustalono miejsca pobytu zaginionej”. Podczas poszukiwań wykorzystano policyjne drony, łodzie motorowe i specjalistyczne psy , wyszkolone w tropieniu metodą mantrailingu, polegającej na wyłapaniu unoszących się na różnych poziomach cząsteczek zapachu człowieka. Jowity szukali też okoliczni mieszkańcy, strażacy z PSP i OSP, ratownicy WOPR, grupa ratownictwa specjalistycznego BIZON i służby z komendy wojewódzkiej w Bydgoszczy.
W dniu zaginięcia Jowita ubrana była w czarne krótkie spodenki i bluzkę w kratkę. Poruszała się rowerem typu damka, koloru ciemnozielonego i koszykiem przy sterze. To właśnie teraz wspomniany rower wywołał tyle zamieszania. Jego stan dostarczył bowiem bardzo konkretnych informacji… i jeszcze więcej pytań.
Zaginięcie Jowity Zielińskiej: nowy przełom w sprawie
10 sierpnia po lesie w pobliżu wsi Wierzchowiska spacerowała kobieta w poszukiwaniu grzybów. Niespodziewanie, około 5 kilometrów od miejsca, w którym ostatnio widziano Jowitę, grzybiarka trafiła na jej rower, którego nie znalazły wcześniej przeczesujące to miejsce wszelakie służby . Leżał przy leśnej drodze, którą jednak mogą poruszać się i samochody. Pojazd został już zabezpieczony przez techników kryminalistyki i są sprawdzane wszelkie ślady, jakie można na nim znaleźć. Medialne doniesienia wskazują, że znajdowało się na nim lekkie wgniecenie .
Ona sama by tam nie pojechała, nigdy tam się nie zapuszczała. My też tam nie jeździmy. Nie wiemy, skąd ten rower się tam wziął. Poza tym proszę zwrócić uwagę, że pies nie podjął tropu, nie poprowadził do tego roweru – zauważa w rozmowie z Wirtualną Polską Małgorzata Zielińska, teściowa Jowity.
Bliscy zaginionej mają teorię, że rower mógł tam zostać porzucony już po poszukiwaniach Jowity .
Nic takiego nie miało tu nigdy miejsca. Ludzie się boją. Przyznam, że ja i moje koleżanki przystopowałyśmy swoją aktywność na zewnątrz, bo wcześniej znacznie częściej chodziłyśmy na kijki i jeździłyśmy na rowerach. Oczywiście wszyscy rozważamy różne możliwości. To mogło być morderstwo, może najpierw gwa…t, a potem chciał ją uciszyć. Niektórzy zastanawiają się, czy jej nie wywieźli do domu publicznego albo nie porwali na organy. A może ktoś ją przetrzymuje? To mogło być wszystko. Trudno odgonić czarne myśli – przekazała niedawno w rozmowie z WP sołtyska Rojewa Grażyna Jagielska.
Wszystkie osoby mogące pomóc w ustaleniu miejsca pobytu Jowity Zielińskiej proszone są o kontakt z Policją pod nr 112 lub 47 753 92 00. Jeżeli ktoś posiada informacje, które mogą pomóc w ustaleniu miejsca pobytu Izabeli Parzyszek , proszony jest o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Bolesławcu pod numerem tel. 47 873 32 00 lub 201.
Źródło: Wirtualna Polska, KPP w Rypinie