"Pytanie na śniadanie" po zmianie prowadzących drastycznie traci widzów. Te wyniki mówią same za siebie
Widzowie TVP od nowego roku zapoznają się z odmienionym porannym programem "Pytanie na śniadanie". Produkcja postanowiła wymienić wszystkie dotychczasowe gwiazdy, zastępując je nowymi twarzami. Jak takie decyzje wpłynęły na odbiór śniadaniówki? Wyniki mówią same za siebie. Popularnemu niegdyś programowi mocno spada oglądalność.
"Pytanie na śniadanie" pożegnało dotychczasowe gwiazdy
Jeszcze do niedawna TVP szczyciło się popularnymi prezenterami "Pytania na śniadanie", którzy zajmowali się większością wydarzeń i programów stacji telewizyjnej. Widzowie przez lata zżyli się z gwiazdorskimi duetami: Katarzyną Cichopek i Maciejem Kurzajewskim, Tomaszem Wolnym i Idą Nowakowską, Robertem Koszuckim i Małgorzatą Opczowską, Tomaszem Kammelem i Izabellą Krzan, Małgorzatą Tomaszewską i Aleksandrem Sikorą oraz Anną Popek i Robertem Rozmusem.
Po nowym roku nadeszły jednak ogromne zmiany w produkcji śniadaniówki. Obecnie w porannym programie nie zobaczymy żadnej z wyżej wymienionych gwiazd. Jeśli chodzi o inne tytuły, to fani "The Voice Kids" mogą jeszcze cieszyć się obecnością Tomasza Kammela, który brał udział w nagraniach przed zakończeniem współpracy ze stacją telewizyjną.
Pomimo ogromnych roszad poranny program nie miał przerwy w emisji, a produkcja szybko zwróciła się ku nowym prowadzącym. Kogo obecnie możemy oglądać w "Pytaniu na śniadanie"?
Tego jeszcze nie było! Widzowie krytykują "DDTVN", a gwiazda ich poucza: „Proszę uważnie słuchać” Nie żyje popularny prezenter śniadaniówki! O zabójstwo podejrzany były partner. Wstrząsające szczegółyNowe "Pytanie na śniadanie". Kogo zobaczymy jako prowadzących?
Pełen skład prowadzących porannego programu poznaliśmy stosunkowo niedawno. Stacja chciała stopniowo budować napięcie w widzach związane z przeprowadzanymi zmianami w TVP. Teraz wiemy już, że w "Pytaniu na śniadanie" mamy do czynienia z pięcioma parami: Beatą Tadlą i Tomaszem Tylickim, Klaudią Carlos i Robertem El Gendy, Joanną Górską i Robertem Stockingerem, Katarzyną Dowbor i Filipem Antonowiczem oraz Katarzyną Pakosińską i Piotrem Wojdyło.
Nowi prowadzący śniadaniówki już potrafią nieźle zaskoczyć widzów, a w mediach społecznościowych nie ustają komentarze względem wymiany dotychczasowych gwiazd. Wielu nie może pogodzić się z decyzją produkcji "Pytania na śniadanie".
Jak diametralne zmiany i sceptyczne nastawienie widzów wpływa na oglądalność? Dawny hit TVP w ostatnim czasie zaliczył niemałą porażkę. Czas wyciągnąć wnioski ze swoich poczynań.
"Pytanie na śniadanie" traci widzów. Dane mówią same za siebie
Kwestia zmian w porannym programie budzi wiele kontrowersji zwłaszcza w temacie zwolnień dotychczasowych prezenterów. Nie brak oburzenia związanego z pożegnaniem popularnych gwiazd TVP, w tym Małgorzaty Tomaszewskiej, która w tamtym okresie spodziewała się drugiego dziecka.
Część widzów jasno zapowiedziała, że nie zamierza dalej oglądać "Pytania na śniadanie". Ich ostrzeżenia nie były rzucone na wiatr, ponieważ według danych Nielsen Audience Measurement program zaliczył diametralny spadek oglądalności.
Od 19 stycznia do 21 lutego 2024 roku śniadaniówkę oglądało średnio 345 tys. osób, co stanowi 7,52 proc. udziału w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów. Dla porównania ten sam okres w roku 2023 wynosił 453 tys. osób. Udział w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów szacowany był wtedy na 8,92 proc. Oznacza to, że po wprowadzeniu nowych prowadzących z "Pytaniem na śniadanie" pożegnało się ponad 100 tysięcy widzów. Dla publicznej telewizji może oznaczać to prawdziwe kłopoty.
Źródło: nielsen.com
