Schorowana Celine Dion wyszła na scenę. Ludzie zamarli po tym, co się wydarzyło na otwarciu IO
Na jej występ czekały miliony fanów z całego świata. Celine Dion po dłuższej przerwie od koncertowania, spowodowanej poważnymi problemami ze zdrowiem, zaśpiewała na otwarciu Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.
Celine Dion wraca do śpiewania
Celine Dion to postać, której raczej nie trzeba przedstawiać, tym, którzy w choć minimalnym stopniu interesują się show-biznesem. Jedna z najsłynniejszych piosenkarek na świecie w ostatnich latach nie była jednak zbyt aktywna zawodowo. Wszystko z powodu poważnych problemów zdrowotnych. Gwiazda od jakiegoś czasu sugeruje jednak, że powoli szykuje się do swojego wielkiego powrotu.
Wybrałam pracę całością mojego ciała i duszy, od głowy po palce stóp z pomocą zespołu medycznego. Chcę być najlepszą wersją siebie. Moim celem jest ponowne ujrzenie Wieży Eiffla - wyznała w rozmowie z francuskim “Vogue”.
Artystka jeszcze niedawno sama przyznała, że nie jest pewna tego, czy stan jej zdrowia pozwoli jej powrócić na scenę tak szybko, jakby tego sobie życzyła.
Przez cztery lata przekonywałam samą siebie, że nie zamierzam wrócić. Na zmianę powtarzałam, że nie jestem gotowa, jestem gotowa, nie jestem gotowa… Nie mogę powiedzieć na pewno, że za cztery miesiące będę gotowa. Nie wiem, moje ciało mnie o tym poinformuje - oznajmiła w kwietniu tego roku.
Występ Celine Dion na otwarciu Olimpiady 2024
Plotki i nieoficjalne doniesienia z Paryża potwierdziły się. Celine Dion wystąpiła w kulminacyjnym momencie ceremonii otwarcia XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich , czyli tuż po zapaleniu olimpijskiego znicza, którym okazał się być… wielki balon.
Najpierw wszyscy usłyszeli jej głos, a dopiero po chwili ujrzeli ją w błyszczącej sukni - na Wieży Eiffla. Pochodząca z Kanady gwiazda wykonała emocjonalny utwór “Hymne A L'Amour” z repertuaru legendarnej Edith Piaf . Wypadła fenomenalnie. Jej wokal był bez zarzutu – tak jak za czasów sprzed choroby.
Miliardy ludzi z całego świata aż zamarło z wrażenia po tym, jak zaprezentowała się na scenie jedna z największych muzycznych legend naszych czasów.
- Miałam ciarki przy Celine. Wspaniała.
- Ma dar od Boga. Ten głos jest czymś obłędnym.
- I to chyba był najpiękniejszy moment otwarcia igrzysk. Niesamowita…
- Popłakałam się. Nie wierzyłam, że wywoła we mnie tak wielkie emocje – czytamy w komentarzach w mediach społecznościowych. Tego typu opinii przybywa z każdą minutą.
Ten występ z pewnością przejdzie do historii popkultury.
Celine Dion - problemy ze zdrowiem
Nie jest tajemnicą, że Celine Dion cierpi na rzadką chorobę o nazwie zespół Moerscha-Woltmanna , nazywany też zespołem sztywności uogólnionej. Niedawno okazało się, że kłopoty gwiazdy ze zdrowiem zaczęły się już 17 lat temu. Wtedy, przed jednym z koncertów, wokalistka nagle źle się poczuła. Straciła równowagę i trzymając się ściany, próbowała wrócić do sił. Przy jej boku pojawił się sztab lekarzy, którzy walczyli o jej życie. Osłabienie, które według niej trwało 10 minut, tak naprawdę było pierwszym z ataków, który trzymał artystkę dwie godziny.
Wieść o tym, że jej fani nie dostali obiecanego koncertu, była bolesna. Skurcz objął jej całe ciało, a z oczy leciały niepohamowane łzy.
Jest mi wstyd - powiedziała do kamer w filmie dokumentalnym “Jestem Celine Dion”.
Obecnie Celine Dion robi wszystko by wrócić, choć do częściowej sprawności. Nie wyobraża sobie zrezygnować z muzyki i występów na scenie.