Szczęsny wydał fortunę na powitanie Mariny i córeczki. Nawet Lewandowski nie miał takiego gestu

Marina urodziła

Marina Łuczenko i Wojciech Szczęsny są parą od 2013 roku. Po dwóch latach zaręczyli się, a ich ślub odbył się 21 maja 2016 roku. Pierwsze dziecko – Liam – urodziło się 30 czerwca 2018 roku i niedawno świętowało bajkowe przyjęcie z okazji 6. urodzin . Teraz Szczęśni mają kolejny powód do radości.

7 lipca w mediach społecznościowych Marina i Wojtek ogłosili narodziny swojej córeczki. Jak na imię ma dziewczynka i kiedy dokładnie przyszła na świat?

Jak ma na imię córeczka Szczęsnych?

Wojciech Szczęsny był gotowy, aby wrócić z Euro 2024 wcześniej, gdyby była taka potrzeba spowodowana porodem Mariny. Ostatecznie wszystko poszło zgodnie z planem i zawitał do domu (albo raczej szpitala), gdy dla Polaków mistrzostwa w piłce nożnej dobiegły końca. Szczęśliwi i dumni rodzice podzielili się wzruszającym wpisem o narodzinach córki. Dodatkowo ujawnili imię dziewczynki – Noelia.

Noelia. Witaj na świecie, nasza księżniczko. […] Chcielibyśmy kolejny raz z całego serca podziękować sztabowi medycznemu oraz dyrekcji @szpitalswietejrodziny w Warszawie za wspaniałą opiekę, profesjonalizm i dyskrecję – napisała Łuczenko na Instagramie.

Gratulacje świeżo upieczonym rodzicom przekazali między innymi Alek Baron, Arek Milik, Andrzej Wrona, Sylwia Przybysz, Agata Rubik, Agnieszka Mrozińska, Maja Sablewska, Paulina Krupińska, Marcelina Zawadzka i Jacek Jeschke.

Teraz Marina pochwaliła się również wyjątkowym gestem Wojtka, czyli zdjęciem z powitania w domu.

Tak Wojciech Szczęsny przywitał w domu żonę i córeczkę

Zarówno Wojciech, jak i Liam byli wniebowzięci i nie mogli się doczekać powrotu Mariny i Noelii ze szpitala. Piosenkarka podzieliła się 10 lipca na Instagramie, jak mężczyźni w rodzinie przygotowali się na ich powitanie.

Na zdjęciu możemy zobaczyć dużą tabliczkę w kształcie różowego balonu z napisem:

Witajcie Marina & Noelia.

w złocistym kolorze, otoczoną różowo-beżowymi dekoracjami, balonami i kulami. Na jednym boku stał czarny fortepian, na drugim mała kołyska. Cała sceneria emanowała elegancją, dobrym stylem i słodyczą.

A tak nas przywitali w domu nasi chłopcy - podpisała fotografię Łuczenko.

Widać, że Wojciech nie oszczędzał na niespodziance dla kobiet życia.