Partnerka Hakiela jest wściekła. To Marcin chciał zrobić z synkiem. "Boję się"
Kilka miesięcy temu Marcin Hakiel i jego partnerka Dominika powitali na świecie synka Romeo. Teraz para nie może dojść do porozumienia w kwestii chrztu.
Związek Marcina Hakiela i Dominiki
Marcin Hakiel, rozpoznawalny z tanecznych parkietów, jest ojcem dwójki dzieci z poprzedniego związku – Adama, urodzonego w 2009 roku, oraz Heleny, która przyszła na świat cztery lata później. Dzieci są owocem jego długoletniego małżeństwa z Katarzyną Cichopek. Przez wiele lat uchodzili za przykładną rodzinę, często wspólnie pojawiając się na branżowych imprezach i wydarzeniach medialnych. Po rozpadzie ich związku Hakiel skupił się na utrzymaniu silnej więzi z dziećmi – angażuje się w ich życie, organizuje wspólne wyjazdy i aktywnie uczestniczy w ich codzienności.
Pomimo rozgłosu, stara się zapewnić im stabilne i spokojne dzieciństwo z dala od medialnego szumu. Po głośnym rozwodzie tancerz zaskoczył opinię publiczną nową relacją. Jego partnerką została Dominika – osoba niezwiązana ze światem celebrytów. Związek ten wywołał spore poruszenie, szczególnie że jego poprzednia relacja była intensywnie śledzona przez media. Choć Marcin utrzymuje kontakt z byłą żoną ze względu na dzieci, postanowił ruszyć naprzód. Dominika szybko stała się dla niego ważnym wsparciem, towarzysząc mu m.in. podczas jego powrotu do programu „Taniec z Gwiazdami”. Ich uczucie szybko nabierało tempa – zdecydowali się na wspólne symbole w postaci tatuaży i zaczęli planować przyszłość. Kulminacją ich wspólnej drogi były narodziny syna, Romea, w grudniu 2024 roku.
Marcin Hakiel chce mieć kolejne dziecko
Jakiś czas temu Marcin Hakiel i jego partnerka, Dominika Serowska, gościli w studio programu „Dzień Dobry TVN”, gdzie opowiedzieli o swoich doświadczeniach związanych z rodzicielstwem – zarówno o jego pozytywnych stronach, jak i trudnościach. Marcin wyjawił, że decyzja o powiększeniu rodziny była dla niego naturalnym etapem w ich rozwijającym się związku z Dominiką.
Dla mnie to było w pewnym sensie naturalne, że po prostu, jak nam się dobrze układało, chcieliśmy być razem, to zaproponowałem Dominice: "Chodź, zróbmy sobie potomka" i się udało. Dla mnie to jest taki sens życia, jak wracam z pracy i mam pełen dom. Jest mama, jest Romeo, są tygodnie, kiedy jeszcze są Adam i Helena. Wiadomo, są dni, kiedy tam się trochę kłócimy. Dziewczyny się przekomarzają, Adam głośno słucha muzyki i budzi Romka, ale mi się wydaje, że właśnie o to chodzi - powiedział w "Dzień Dobry TVN".
Okazuje się, że partner Dominiki marzy o tym, by powiększyć rodzinę i mieć z nią przynajmniej jeszcze jedno dziecko. Jego ukochana potwierdziła to bez wahania, mówiąc:
Marcin bardzo chce iść za ciosem.
Mimo to Serowska wciąż dochodzi do siebie po cesarskim cięciu, co wymaga czasu na rekonwalescencję. Co ciekawe, para już raz była przekonana, że spodziewa się kolejnego dziecka.
Romek jest z cesarskiego cięcia, więc nie do końca jeszcze możemy [starać się o kolejne dziecko przyp. red.]. Chociaż był taki moment, że musieliśmy kupić testy - wyznał Marcin.
Marcin wyraźnie był zaskoczony, gdy podczas porannego programu usłyszał, że jego partnerka nie jest pewna, czy chciałaby mieć kolejne dziecko. W przeciwieństwie do entuzjazmu Marcina, Dominika szczerze przyznała, że gdyby musiała podjąć decyzję w tej chwili, nie zdecydowałaby się na drugie dziecko.
Ostatnio mu nawet powiedziałam, że mogłabym być znowu w ciąży, ale to nie jest jeszcze moja stuprocentowa decyzja. Jakbym dzisiaj miała zdecydować, to pewnie byłabym na nie. [...] Ja potrzebuję trochę czasu, żeby dojść do siebie po dziewięciu miesiącach, po ciężkiej operacji i po tym, że jestem świeżo upieczoną mamą - zaznaczyła Serowska.
Obecnie jednak pojawiły się pierwsze kwestie, które podzieliły parę w rodzicielstwie. Dominika otwarcie wyraża niechęć do pomysłu partnera.
Dominika i Hakiel nie są zgodni, co do chrztu dziecka
Dominika Serowska, coraz aktywniej zaznaczająca swoją obecność w mediach, otwarcie przyznała, że pomysł, by Marcin potajemnie ochrzcił ich syna, budził w niej spory niepokój.
Ja nie wypuszczam Marcina w niedzielę o 11 z młodym na spacer, bo wiesz, nie wiadomo, gdzie on pójdzie. (...) Boję się, że zrobi to za moimi plecami — wyznała w rozmowie z Pudelkiem.
Marcin Hakiel również podzielił się swoimi przemyśleniami na temat chrztu. Zaznaczył, że jego starsze dzieci z poprzedniego związku zostały ochrzczone, dlatego życzyłby sobie, by najmłodsze dziecko również poszło tą samą drogą. Jednocześnie szczerze przyznał, że sam nie praktykuje regularnego uczestnictwa w mszach.
Dominika szybko odniosła się do tej kwestii, kwestionując sensowność argumentu „bo inni też są ochrzczeni”, uznając go za niewystarczający. Choć ich poglądy na temat chrztu się różnią, oboje podkreślili, że nie stanowi to źródła konfliktu. Zgodzili się, że być może w przyszłości ich dziecko samo podejmie decyzję w tej sprawie. Marcin rzucił nawet żartem o zorganizowaniu chrztu na własną rękę, co wywołało rozbawienie u Dominiki.
Wiesz, co będzie z tobą wtedy? — skwitowała.
