Ta gwiazda odrzuciła prowadzenie "Pytania na śniadanie"! TVP bardzo ją chciała, a ona… "Tu chodzi o mój wizerunek"
Ogromne zmiany w TVP wciąż trwają. W “Pytaniu na Śniadaniu” fani żegnają starą obsadę i witają nowych prowadzących. Wiemy, o kogo zabiegało TVP na to stanowisko, a kto odrzucił propozycję. Będziecie zaskoczeni.
Rewolucja w "Pytaniu na Śniadanie"
Obecnie trwa rewolucja w środowisku telewizyjnym na skutek niedawnych wyborów parlamentarnych. Władza skupiła się na gruntownej przebudowie programu śniadaniowego w TVP. W ostatnim czasie w programie "Pytanie na Śniadanie" doszło do wielu zwolnień, co wywołało oburzenie fanów. Okazało się, że z poprzedniego zespołu nie został już nikt. TVP rozwiązało umowy z Kasią Cichopek i Maciejem Kurzajewskim, Tomaszem Wolnym i Idą Nowakowską, Robertem Koszuckim i Małgorzatą Opczowską, Tomaszem Kammelem i Izabellą Krzan, a także Małgorzatą Tomaszewską i Olkiem Sikorą.
Na kanapie prowadzących “Pytania na Śniadanie” mieliśmy już szansę dostrzec debiutujące pary. Wśród nich znaleźli się Robert Stockinger i Joanna Górska, a także Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz. Coraz głośniej mówi się o tym, że w tych rolach wystąpią również Beata Tadla i Tomasz Tylicki. Nie znana jest jednak data ich debiutu.
Jak zwolniono dotychczasowych prowadzących?
Karolina Pajączkowska była jedną z najbardziej znanych twarzy TVP Info. Teraz jednak skupiła się na rozwoju swojej kariery internetowej. Założyła kanał na YouTube “Pajączkowska Show” . W pierwszym odcinku wypowiedziała się o zwolnieniach, które w ostatnim czasie następują w Telewizji Publicznej. Dziennikarka wspomniała o zasadzie, która w mediach wiedzie prym od wielu lat “Dzisiaj jesteś, jutro Cię nie ma, uważaj!”.
Gdy je czytałam, brałam je z dość dużym dystansem, dlatego że osobiście wiem, jak to jest, gdy pisze się o dziennikarzach. Często dochodzi do różnych manipulacji, dlatego osobiście zadzwoniłam do moich byłych kolegów". Okazało się, że informacja o tym, że nie przychodzą już do pracy, została im przekazana przez telefon, przez nową szefową tego programu - ujawniła.
Dziennikarka jest oburzona faktem, że zwolnionym pracownikom nie podano nawet powodu takiej decyzji.
Czy powiedziano im, dlaczego muszą odejść? Nie. Czy powiedziano im, czy dalej będą pracować w TVP? Nie. Jedna osoba powiedziała mi wprost: “Słuchaj, Karolina, tak to już w mediach jest”. No, i właśnie, tak to już w mediach jest, czyli nie można oficjalnie zabrać głosu, bo zabrania tego umowa. Nie można po odejściu z pracy pracować u konkurencji, czyli przez najbliższe miesiące trzeba być po prostu bezrobotnym. Wiem to z doświadczenia. Tak, to już w mediach jest..." – wytłumaczyła.
Na końcu wypowiedzi powiedziała swoje zdanie na temat tej sytuacji. Wyraziła się w bardzo ostrych słowach, mówiąc, że “to oznacza zmierzch i kres telewizji”.
Nie będę w tym miejscu żalić się, jaki ten świat jest zły, ale wydaje mi się, że mam prawo powiedzieć, że traktowanie kogokolwiek w taki sposób, że mówi mu się, że nie musi już przychodzić do pracy przez telefon, jest po prostu niewłaściwe. Mówię to wprost, z pełną świadomością konsekwencji, jaki może nieść ten przekaz. Moim zdaniem to oznacza zmierzch i kres telewizji, dziś pracuje na własnych zasadach, ale wiem, jak było w mediach. I wiem, że takie zachowania w takim środowisku nie przystoją. To jest moje oficjalne stanowisko na ten temat - powiedziała Pajączkowska.
Kto odrzucił propozycję prowadzenia "PnŚ"?
Barbara Kurdej-Szatan ma aktualnie bardzo dużo propozycji zawodowych. Teraz będzie można ją zobaczyć w 20. jubileuszowej edycji “Twoja Twarz Brzmi Znajomo” , w której wystąpią zwycięzcy poprzednich sezonów. W rozmowie z portalem “ludzie.fakt.pl” wyznała, że miała propozycję prowadzenia zarówno “Dzień Dobry TVN” jak i “Pytania na Śniadanie”. Obie propozycje jednak odrzuciła, ponieważ nie chciała naruszać swojego wizerunku.
Kilka lat temu odrzuciłam propozycje prowadzenia "Dzień Dobry TVN". Z racji tego, że jestem aktorką. Uwielbiam spełniać się artystycznie przed kamerą i na scenie. Tak trochę obawiałam się, że ta granica pomiędzy prowadzącą a aktorką się zatrze. Właściwie tutaj głównie chodzi mi o mój wizerunek, o postrzeganie publiczności – powiedziała.
Dodała jednak, że ta posada na pewno bardzo by się jej podobała. Gwiazda chce pozostać jednak wierna swoim założeniom i ideom.
Wiem, że pewnie bym to polubiła i miałabym z tego radochę, bo ja lubię ludzi, spotkania, rozmowy i pewnie bym się sprawdziła, ale miałam takie poczucie, że coś muszę wybrać i na coś się zdecydować. Dlatego tym razem chciałam być konsekwentna i podjęłam taką samą decyzję jak te kilka lat temu — opowiadała portalowi "ludzie.fakt.pl.
A wy, chcielibyście zobaczyć Barbarę Kurdej-Szatan w śniadaniówce?