Klaus Schulze nie żyje. Prekursor rocka elektronicznego oraz kompozytor zmarł w wieku 74 lat. W ciągu swojej kariery wydał kilkadziesiąt płyt. Informację o jego śmierci przekazała rodzina, dodając, że odszedł nagle i niespodziewanie.Muzyk zdobył ogromną sławę już w latach siedemdziesiątych, jako perkusista w zespole Tangerine Dream, a niedługo później - grupie Ash Ra Tempel. W kolejnych latach prowadził karierę solową. Inspirował się takimi gatunkami, jak jazz-rock, progresywny pop, techno, new age, world music oraz awangarda. Sam przyczynił się do powstania rocka elektronicznego.