Turystka pokazała paragon za gofra. Ceny nad polskim morzem powalają
Od kilku lat w sezonie urlopowym w sieci można natknąć się na „paragony grozy”. Internauci dzielą się nimi, by pokazać, jak wysokie ceny są w polskich kurortach. Zwykle chodzi o koszt jedzenia w lokalach gastronomicznych, który rzeczywiście czasami potrafi zaskakiwać.
Ile w tym sezonie zapłacimy za gofry nad polskim morzem? Ta cena zszokuje wielu. Trudno uwierzyć, że słodki poczęstunek kosztuje tak dużo.
Turystka zdecydowała się kupić gofra synowi. Cena zbiła ją z nóg
Długi majowy weekend wielu Polaków zdecydowało się spędzić poza domem – część z nich wybrała się za granicę, ale niektórzy odpoczywali również w kraju. Nie jest tajemnicą, że lokale gastronomiczne w obleganych kurortach nie należą do najtańszych. Niektórych wciąż jednak zaskakują kwoty na słynnych „paragonach grozy”.
Pewna turystka wybrała się z synem nad morze, a konkretnie do Gdańska. Tam skierowała swoje kroki do jednej z wielu budek z goframi i lodami. Kwota na paragonie bardzo ją zaskoczyła.
Tę roślinę można znaleźć w całej Polsce. Zbierz ją jednego dnia maja, a szczęście Cię nie opuściTurystka pokazała paragon grozy. Ile zapłaciła za gofra?
Turystka, która wybrała się z synem na majówkę do Gdańska, była tak zaskoczona ceną za gofra, że zdecydowała się sfotografować paragon i wysłać do redakcji „Faktu”. Za gofra (7 zł) z bitą śmietaną (6 zł) i borówkami (5 zł) zapłaciła 18 złotych.
– Pojechałam z synkiem w majówkę do Gdańska. Przy plaży od razu „mama, kup gofra”. Jak odmówić dziecku? Ceny w budkach mnie poraziły, więc chwilę szukałam miejsca, gdzie zapłaciłabym choć trochę mniej. W końcu zamówiłam gofra ze śmietaną i z owocami. Był tak drogi, że chwyciłam za telefon i zrobiłam zdjęcie – przytacza jej rozmowę z dziennikiem portal o2.
Turystka przerażona ceną gofra. Internauci nie do końca się zgadzają
Podobne ceny za gofry z bitą śmietaną i owocami pojawiały się na nadmorskich „paragonach grozy” już w 2021 roku. Internauci zauważają również, że taka cena za gofra z dodatkami nie jest taka znowu wygórowana i podobne ceny spotkamy także w wielu innych polskich miastach – nie tylko nadmorskich kurortach.
Wyjeżdżając na urlop do popularnych miast, trzeba liczyć się z tym, że w knajpach i restauracjach zostawimy niemałe pieniądze. Aby ograniczyć „starty” można zdecydować się na wypoczynek z wyżywieniem, który pozwoli w pewnym stopniu ograniczyć wydatki związane ze stołowaniem się w mieście, można także wynająć apartament z kuchnią i samodzielnie przygotowywać posiłki. Warto także wcześniej sprawdzić w sieci lokalne punkty gastronomiczne pod kątem cen i opinii.
Źródło: o2.pl, Fakt