Tylko u nas. Danuta Holecka musiała zrobić to po śmierci syna. Dopiero teraz wyszło na jaw, co się dzieje
Danuta Holecka mocno przeżywa żałobę po śmierci syna. Wiadomo, jaką decyzję podjęła.
Syn Danuty Holeckiej nie żyje
Była prowadząca "Wiadomości" z małżeństwa z Krzysztofem Duninem-Holeckim doczekała się dwóch synów: Stefana i Juliana. Bliźniacy nie poszli jednak w medialne ślady matki, a związany karierę z medycyną.
31-letni Julian Dunin-Holecki był znany jako ortopeda w m.in.: Mazowieckim Szpitalu Bródnowskim. Teraz rodzina dziennikarki przeżywa ogromną żałobę. 15 lipca odbył się pogrzeb lekarza, który odszedł nagle w niewyjaśnionych okolicznościach na początku miesiąca. Pożegnano go w kościele pod wezwaniem św. Kazimierza w Warszawie. Później orszak odprowadził zmarłego do kwatery na Cmentarzu Służewskim Starym.
Danuta Holecka wróciła do pracy po żałobie
22 lipca, a zatem tydzień po pogrzebie ukochanego syna, 31-letniego Juliana
Danuta Holecka
wróciła na antenę TV Republika. Ubrana w czarną, skromną
sukienkę dziennikarka poprowadziła wieczorne wydanie programu
informacyjnego stacji „Dzisiaj”.
Gdyby nie ta sukienka i smutne, ciemne oczy nikt by nie poznał, że coś się stało w jej życiu - zdradził wówczas w rozmowie ze Światem Gwiazd jeden z jej współpracowników.
Dziennikarka jest osobą głęboko wierzącą i nie wstydzi się mówić o tym głośno.
Sama prezenterka niezwykle rzadko wypowiada się na prywatne tematy. Przed wielu laty udzieliła wywiadu dla „Do rzeczy”, w którym opowiedziała o swojej wierze w Boga. Modlitwa pomogła jej nawet uśmierzyć ból zęba, przeszkadzający w pracy.
Półtorej godziny przed wejściem na wizję prawie nie mogłam wytrzymać z
bólu. Wyszłam z newsroomu, uklękłam i zaczęłam prosić: Panie Boże, pomóż, bo zwariuję. Po chwili wstałam z kolan, wróciłam do swojego biurka, usiadłam
przy komputerze i nagle poczułam, że mogę skoncentrować się na pracy. Ból
wrócił tuż po „Wiadomościach” – opowiedziała Danuta Holecka.
Teraz Danuta Holecka pojawi się w kolejnym programie.
Danuta Holecka nosi żałobę w sercu
Od śmierci syna Danuty Holeckiej minęły zaledwie 3 miesiące. Zapewne nie zdążyła się jeszcze pogodzić z tym, że jej dziecko nie żyje. Nieustannie nosi żałobę w sercu, ale stara się być profesjonalistką w każdym calu, dlatego wraca do kolejnego programu.
Danusia zdecydowała się wrócić do satyrycznego programu „Piachem w tryby”. Nie chciała dłużej robić problemu kolegom z redakcji, którzy musieli za nią szukać zastępstwa. Będzie nadal występować w czarnej sukience tak jak w programie informacyjnym „Dzisiaj”. Choć na co dzień w redakcji nie opowiada o swoich prywatnych sprawach. Skupia się na pracy, zawsze perfekcyjnie przygotowana. Widać, że żałobę przeżywa głęboko, w środku. Od osób z nią zaprzyjaźnionych wiem, że właśnie praca i skupienie się na obowiązkach jej pomaga. No i wiara w Boga. A ta nakazuje akceptować życie, ze wszystkimi jego aspektami, również śmiercią – zdradza w rozmowie ze Światem gwiazd jeden z dziennikarzy, gwiazdorów Telewizja Republika, proszący o niepodawanie jego nazwiska.
Widać, że mimo ciężkiego czasu nie chce sprawiać innym problemów.