Urszula wyrzuciła o 20 lat młodszego męża z domu. Zgotował jej piekło. Wszystko wyjawiła
Piosenkarka Urszula ujawnia prawdę o swoim związku z młodszym partnerem. Opowiedziała o problemach małżonka. Szczegóły.
Urszula: Małżeństwa i związki
Wokalistka, którą fani pokochali za utwór “Dmuchawce, latawce, wiatr” nie ma szczęścia w miłości. Pierwszy mąż, muzyk zachorował na raka i zmarł. Artystce zawalił się wówczas świat. Do samego końca czuwała jednak przy swoim mężu.
Niespełna 2 lata później zaszokowała wszystkich, zachodząc w ciążę z ponad 20 lat młodszym Tomaszem Kujawskim, narażając się tym samym na krytykę otoczenia. Para nie przejmując się tym, budowała swoją rodzinę, a Urszula znów była szczęśliwa. Starali się stworzyć rodzinę, ale nie obyło się bez poważnych przeszkód.
Prawda o związku z młodszym partnerem
Życie u boku kolejnego partnera nie było jednak sielanką. Gwiazda ujawniła, że jej mąż walczył z uzależnieniem. Piosenkarka opisała, jak wyglądało jej życie u boku Kujawskiego:
Tomek walczył z wiatrakami. Rozpaczliwie próbował udowodnić, że jest tym właściwym mężczyzną, bo mnie kocha. Próbował te stresy uśpić alkoholem, a że miał kaskę, to i innymi używkami: koksem, trawą czy co tam było dostępne. Aż w końcu przestał nad sobą panować. Pogrążał się w sobie i uzależnieniach - napisała artystka w autobiografii pt. "Urszula".
Wokalistka jak przyznała, nie zdawała sobie sprawy z problemu męża, a sama była osobą współuzależnioną i tłumaczyła jego słabości.
Oczywiście zazwyczaj usiłowałam go wytłumaczyć. Brałam pod uwagę, przez co przechodzi. Słowem, byłam współuzależniona. To również moje pobłażanie sprawiło, że tak się rozwijał, rozwijał, rozkręcał, rozkręcał… - wyznaje w książce.
Urszula wyrzuciła męża z domu
Problemy Kujawskiego zmusiły Urszulę do podjęcia radykalnych kroków, zdecydowała się wyrzucić męża z domu.
Nie spodziewał się, że każę mu się wyprowadzić, że zagrożę rozstaniem. (…) Nie było więc innego wyjścia niż rozstanie. Terapia szokowa – wyznała artystka.
Dzięki tej decyzji młodszy partner Urszuli postanowił szukać pomocy i zawalczyć o swoje małżeństwo.
Decyzję o rozstaniu podjęłam ja, to fakt, ale po kilku latach Tomek mi za nią podziękował. Bo dzięki temu, że wtedy „wyrzuciłam go z domu”, musiał się zmierzyć z rzeczywistością. Znalazł ośrodek odwykowy w Charcicach koło Poznania i z własnej woli zgłosił się do niego na leczenie.
Para przetrwała ten trudny okres w związku, dziś stanowią szczęśliwe małżeństwo. Okazało się, że drastyczna metoda poskutkowała, a mężczyzna wziął się w garść.