Wnuk Magdy Gessler urodził się dzień przed rocznicą rodzinnej tragedii! To dlatego dostał takie imię
Magda Gessler niedawno podzieliła się z internautami radosną wiadomością o narodzinach wnuka. Chłopczyk dostał wyjątkowe imię, które wiele znaczy dla restauratorki. Także narodziny dziecka zbiegają się w czasie z bardzo ważną dla niej datą. Przez lata ten dzień kojarzył jej się z bólem.
Wnuk Magdy Gessler otrzymał wyjątkowe imię
Rodzina słynnej restauratorki powiększyła się o kolejnego członka. W mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie jedynego syna Magdy Gessler z noworodkiem. Chłopczyk przyszedł na świat 9 lipca i otrzymał wyjątkowe imię po dziadku .
I poczęło się maleństwo imeniem Antoni Volhart Müller 9 lipca i odtąd jest z nami… szczęścia miłości nie brak w powietrzu i wokół Małgorzaty i Tadeusza… – napisała Gessler na Instagramie.
Maleństwo otrzymało jedno z imion po pierwszym mężu Magdy Gessler i ojcu Tadeusza Müller. Restauratorka przed laty przeżyła ogromną miłość, która została jej odebrana w bolesny sposób. Przez lata mierzyła się ze stratą.
Romantyczna historia miłosna Magdy Gessler miała dramatyczny finał
Magda Gessler przed staniem się ikoną polskiej gastronomii pasjonowała się sztuką i podróżowała po całej Europie. W latach 80. los rzucił ją do Madrytu, gdzie poznała Volkharta Müllera. Korespondent tygodnika "Der Spiegel" znał ojca przyszłej restauratorki. Poznali się przez przypadek, jednak przelotna znajomość przerodziła się w głębokie uczucie.
W tym czasie Magda Gessler miała już narzeczonego, jednak dla ukochanego była w stanie rozpocząć nowe życie. Pobrali się w 1982 roku, gdy gwiazda spodziewała się już dziecka.
W sierpniu tego samego roku przyszedł na świat ich syn Tadeusz, a półtora roku później Magda Gessler ponownie zaszła w ciążę. Niestety tym razem córka zmarła po dwóch tygodniach od narodzin. Był to dopiero początek dramatycznych przeżyć restauratorki.
Magda Gessler straciła męża, była przy nim do końca
W swojej biografii restauratorka wspomniała, że pierwsze dolegliwości męża zaczęły objawiać się już w 1981 roku . Para pozornie poradziła sobie z kłopotami, jednak choroba bardzo szybko dała o sobie ponownie znać.
To była melanoma, czyli czerniak, najgroźniejszy rodzaj raka skóry, zawsze złośliwy. Volkhart musiał poddać się natychmiastowej interwencji chirurgicznej. Nie było to laserowe usuwanie pieprzyka, lecz kilkugodzinna operacja pod narkozą. Wycięto mu gruczoły spod jednej z pach, a po wszystkim był bardzo osłabiony – wspominała ten okres.
„Gdy dziewiątego lipca, czyli w przeddzień moich urodzin, wychodziłam po południu ze szpitala, jeden z lekarzy poprosił mnie do siebie. […] Usłyszałam, że u Volkharta doszło do przerzutów i zdiagnozowano właśnie poważne zmiany nowotworowe w jelitach” mówiła. W nocy wprowadzono go w śpiączkę farmakologiczną, zanim zdążyła się z nim pożegnać. Mężczyzna zmarł w jej ramionach, dzień później, 10 lipca 1986 roku. W dniu urodzin Magdy.