Zapłakana była Barona relacjonuje pogrzeb. Nie uwierzycie, kogo pożegnała
Katarzyna Nast to bardzo kontrowersyjna influencerka. Jej działania często wywołują szok wśród internautów. Teraz udostępniła relację z ceremonii pogrzebowej. Nie uwierzycie kogo.
Kim jest Katarzyna Nast?
Katarzyna Nast niewątpliwie należy do jednych z najbardziej nietypowych postaci polskiego internetu. Szamanka od dłuższego czasu prowadzi sielankowe życie na Bali, gdzie zagłębia się w swoje wnętrze, zarabiając na organizacji "warsztatów duchowego masażu członka" . Influencerka jest również znana z oryginalnych sposobów "wyrażania siebie", takich jak malowanie obrazów przy użyciu... krwi menstruacyjnej. Ponadto 43-latka jest gorliwą zwolenniczką ceremonii kambo, podczas której wstrzykuje się jad żaby chwytnicy zwinnej, co może prowadzić do zatrucia, a nawet śmierci.
Już w tym roku będziemy mogli zobaczyć Kasię w drugiej edycji kontrowersyjnego programu TVN, gdzie w środku dżungli zmierzy się z celebrytkami takimi jak Paulina Smaszcz i Agnieszka Kaczorowska, rywalizując o tytuł "Królowej przetrwania".
Wcześniej Nast była również znana z tego, że spotykała się z popularnym muzykiem Aleksandrem Baronem.
Katarzyna Nast była w związku z Baronem
Po rozstaniu z Julią Wieniawą juror "The Voice of Poland", Baron , nawiązał relację z Katarzyną Nast. Choreografka z TVN była już wcześniej znana mediom, zanim zaczęła publicznie pojawiać się u boku Alka. W 2018 roku stała się przedmiotem żartów i drwin w internecie po udzieleniu wywiadu dla magazynu "F5", w którym opisała swój typowy dzień.
Codziennie o 6:00. Nawet jak nie muszę, organizm wraz z budzącym się słońcem podrywa mnie do życia, stawiając moje myśli do pionu, kiedy ciało chciałoby do pozycji horyzontalnej. Czuję, że słońce, które mnie budzi nie jest egipskim Bogiem Re, a Bogiem Inti, który w tradycji Inków był mężem bogini ziemi Pachamamy - powiedziała Katarzyna Nast.
Influencerka wciąż jednak potrafi zadziwić. Jej pomysły są bardzo nieszablonowe. Tym razem pokazała ceremonię pogrzebową, którą sama zorganizowała.
Katarzyna Nast podzieliła się pogrzebem w sieci
Kasia opublikowała na Instagramie dość nietypowe nagranie, w którym nie mogła powstrzymać łez. Powodem jej rozpaczy była śmierć bliskiego jej gryzonia. Zrozpaczona Nast nie poprzestała na urządzeniu myszy pogrzebu, ale podzieliła się również na swoim profilu relacją z ceremonii, wzbogaconą o mowę pożegnalną.
W pełnym zaufaniu do tego, co się dzieje, pozwalam mojemu małemu przyjacielowi odejść - mówiła zapłakana Kasia, trzymając ciało zwierzątka na rękach – Czując radość, smutek i różne emocje, pozwalając sobie na nie wszystkie. Ja uwielbiam płakać i jak mam w sobie złość i lęk, uważam, że nie są one gorsze niż radość, bo każda emocja uczy czegoś innego. My jako kobiety mamy mnóstwo emocji w sobie.
43-latka skierowała również słowa wdzięczności do swojego zwierzęcia, podkreślając, jak wiele udało jej się od niego nauczyć w tak krótkim czasie. Potem ułożyła jego ciało na niewielkim kwietnym stosie.
Dziękuję mojemu małemu przyjacielowi za to, że był ze mną każdego dnia, ucząc systematyczności, cierpliwości, tego, że jego dusza wybrała to, żeby być małym szczurkiem, a moja, żeby być w tym ciele. I nikt nie jest lepszy ani gorszy - zakończyła.