"Znudziłam się". Gwiazda szczerze o rozstaniu

Katy Perry i Orlando Bloom - historia miłości od jednego hamburgera

Zarówno Katy Perry, jak i Orlando Bloom, zanim znaleźli swoje szczęście, mieli za sobą burzliwe związki. Ona, znana piosenkarka, w 2010 roku poślubiła brytyjskiego aktora, Russella Branda. Ich małżeństwo, niestety, nie przetrwało próby czasu i rozpadło się po niespełna półtora roku. Potem w jej życiu pojawił się muzyk John Mayer, ale relacja ta również nie była stabilna.

On, przystojny aktor, miał romans z wieloma pięknościami Hollywood, takimi jak Penélope Cruz, Sienna Miller czy Kate Bosworth. W 2010 roku ożenił się z modelką Mirandą Kerr, z którą doczekał się syna. Jednak i to małżeństwo zakończyło się rozwodem .

Los sprawił, że drogi Katy i Orlando skrzyżowały się na afterparty po gali rozdania Złotych Globów w 2016 roku. Ich znajomość rozpoczęła się w sposób niecodzienny – od… burgera. Głodna piosenkarka poprosiła ochroniarza o jedzenie, które zostało błyskawicznie zjedzone przez Bloom’a. Jak wspominała Katy w programie "American Idol":

"Krzyknęłam: 'Ej, to mój burger!'"

I tak zaczęła się ich wielka miłość.

Nuda w związku Perry i Blooma

Kiedy wiosną 2016 roku zaczęli pojawiać się razem na branżowych imprezach, unikając jednocześnie fleszy aparatów, wszyscy z niecierpliwością wyczekiwali oficjalnego potwierdzenia ich związku. I doczekali się! W maju para ogłosiła światu swoją miłość . Wakacje i święta spędzone razem zdawały się potwierdzać, że są w siódmym niebie. Nic więc dziwnego, że gdy wyszło na jaw, że się rozstali, świat show-biznesu był w szoku. Bloom w tamtym czasie przyznawał, że:

Nadal jesteśmy przyjaciółmi, wszystko jest w porządku. Jesteśmy dorosłymi ludźmi, nie ma między nami nienawiści czy żalu.

Początkowo plotkowano o jego romansie z Seleną Gomez, ale szybko okazało się, że to tylko nieporozumienie. Prawdziwy powód rozstania był o wiele bardziej złożony. Otóż, po powrocie z ośrodka odnowy duchowej, mężczyzna był zupełnie innym człowiekiem. Jego wewnętrzna przemiana, choć z pozoru pozytywna, mocno wpłynęła na dynamikę ich związku.

Kobieta nie potrafiła odnaleźć się w nowej rzeczywistości, gdzie jej partner był o wiele bardziej dojrzały i skupiony na rozwoju duchowym. Różnica wieku, która wcześniej wydawała się nieistotna, nagle stała się problemem. W podcaście "Call Me Daddy" Perry wyznała, że była przyzwyczajona do kompletnie innego systemu działania w związku:

Po powrocie nie chciał już grać w kotka i myszkę. A ja byłam przyzwyczajona do tego przyciągania i odpychania. Znudziłam się i stwierdziłam, że pora iść naprzód

Ciężka praca popłaca. Związek Perry i Blooma uratowany

Rozstanie okazało się dla niej ciężkim ciosem. Zrozpaczona, szukała ukojenia w najmniej oczekiwanym miejscu. To właśnie tam, gdzie jej były partner odnalazł nowe ja, postanowiła spróbować swoich sił. Uważała, że to miejsce, które tak bardzo go zmieniło, pomoże jej odnaleźć siebie na nowo. Samo Hoffman Insitute na swojej stronie internetowej opisuje siebie jako drogowskaz pomagający zidentyfikować swoje problemy:

Pomaga uczestnikom identyfikować negatywne zachowania, nastroje i wzorce myślenia, które rozwinęły się nieświadomie i zostały uwarunkowane w dzieciństwie.

W tym samym podcaście wyjaśnia, że to pomogło zrozumieć jej zachowanie ukochanego:

Dostałam tam narzędzia, dzięki którym dziś lepiej sobie radzę. Zaczęliśmy mówić tym samym językiem. Jestem przekonana, że bez tego procesu i nauczenia się medytacji, nie byłoby mnie dziś na świecie. To mnie uratowało. Wreszcie zdołałam pokochać siebie, zmienić myślenie o samej sobie i połączyć głowę z sercem

Po burzliwym rozstaniu, gwiazdy ponownie się zeszły w 2018 roku. Ich uczucie rozkwitło tak szybko, że już kilka miesięcy później zdecydowali się na ślub. W sierpniu 2020 roku powitali na świecie swoją córeczkę, Daisy Dove. Dzisiaj, wraz z 13-letnim Flynnem, synem Katy z poprzedniego w związku z Orlando Bloomem, tworzą piękną, patchworkową rodzinę.

Ich historia pokazuje, że miłość potrafi pokonać wszelkie przeszkody i zbudować szczęśliwe życie - a wszystko zaczęło się od jednego hamburgera.