Żony Kamińskiego i Wąsika w Sejmie. Przedstawiły swoje żądania i zrobiły gest, którego nikt się nie spodziewał
We wtorkowe przedpołudnie rozpoczęły się pierwsze obrady Sejmu po zatrzymaniu Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Widzowie transmisji byli świadkami zaskakujących sytuacji. Politycy obecnej opozycji uniemożliwili prace posłom, a na sali zjawiły się żony skazanych. Wykonały symboliczny gest i wyraziły swoje żądania.
Pierwsze posiedzenie Sejmu po aresztowaniu Wąsika i Kamińskiego
9 stycznia posłowie zostali zatrzymania przez policję w pałacu prezydenckim i przeniesieni do więzienia, gdzie odsiadują prawomocny wyrok dwóch lat pozbawienia wolności. Od tego czasu wśród polityków PIS nie ma ważniejszego tematu niż ułaskawienie mężczyzn.
W sprawę angażują się także ich żony, które chętnie udzielają wywiadów, biorą udział w protestach przed zakładami karnymi , a także stoją murem za "więźniami politycznymi". Z powodu napiętej sytuacji Sejm dopiero we wtorkowe przedpołudnie wrócił do obrad.
Transmisja wydarzenia po raz kolejny przyciągnęła prawie 65 tysięcy internautów. Byli oni świadkami niesłychanych scen.
Żony Wąsika i Kamińskiego zastąpiły mężów w Sejmie
Podczas posiedzenia Mariusz Błaszczak z mównicy powitał biorącą udział w obradach Sejmu Romę Wąsik oraz Barbarę Kamińską. Panie zjawiły się na sali w czarnych, przypominających żałobnych strojach.
Dziękujemy, że jesteście. My jesteśmy z Wami! Może jeszcze nie dziś, może jeszcze nie teraz, ale zwyciężymy - zapowiadał Mariusz Błaszczak.
Pojawienie się żon Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego wywołało wśród polityków PISu morze oklasków i owację na stojąco. Posłowie obecnej opozycji zaczęli skandować hasło "Uwolnić posłów", uniemożliwiając tym samym przeprowadzenie obrad.
Po nieudolnych prośbach Szymona Hołowni o spokój i możliwość kontynuacji spotkania, marszałek Sejmu zdecydował się na przerwę. Partnerki osadzonych polityków zdobyły się na symboliczny gest.
Odważny gest żony Wąsika i Kamińskiego. Co pokazały?
Podczas przedstawienia partnerek posłów, Roma Wąsik i Barbara Kamińska wstały z miejsc, by lepiej zaprezentować się parlamentarzystom. Ze smutnymi minami w pewnym momencie uniosły dwa palce ułożone w znak Victorii, czyli zwycięstwa.
Widok kobiet wywołał ogromną reakcję polityków PIS i na długo zapadnie w pamięć widzom wtorkowych obrad Sejmu. Panie mają jasne wymagania względem posiedzenia. Chcą natychmiastowego uwolnienia mężów. Robią wszystko, by nie pozwolić na ich odsiadywanie wyroku .
Domagamy się natychmiastowego uwolnienia naszych mężów. Po to tu jesteśmy, tu powinni siedzieć nasi mężowie, oni są posłami, a siedzą w więzieniu. Apelujemy o natychmiastowe uwolnienie naszych mężów. Dzisiaj. Teraz - domagała się Roma Wąsik.
Źródło: Plejada