"Zrozumieliśmy, że to bez sensu". 11 lat temu wzięli ślub. Ola Kwaśniewska i Kuba Badach nie chcieli robić z tego szopki
Ola Kwaśniewska i Kuba Badach są małżeństwem od 11 lat. Zakochani poznali się przypadkiem i od razu wpadli sobie w oko. Jak wygląda ich związek? To nie jest typowa relacja znana z show-biznesu.
Jak poznali się Kuba Badach i Ola Kwaśniewska?
Ola i Kuba po raz pierwszy spotkali się w 2009 roku na korytarzu Radzia Zet. Córka byłej prezydenckiej pary właśnie skończyła wywiad, a wokalista wszedł, by opowiedzieć o nowej płycie. Miał przy sobie kilka egzemplarzy krążka, a jeden z nich podarował przyszłej żonie. O wszystkim wspomniał w jednym z wywiadów.
Poznaliśmy się w Radiu Zet. Moja żona kończyła wtedy jakiś wywiad, a ja szedłem do studia, by opowiedzieć o płycie z piosenkami Zauchy. Minęliśmy się na korytarzu. A że miałem w ręce kilka egzemplarzy, które mogłem rozdać dziennikarzom w prezencie, więc jeden jej wręczyłem. (...) Nawet w najśmielszych snach nie przypuszczałbym, że ten album będzie dla mnie tak ważny – że tak odmieni moje życie - wyjawił w rozmowie z Plejadą.
Kuba Badach o Oli Kwasniewskiej
Zakochani po raz kolejny spotkali się już a gruncie prywatnym. Swój udział miał w tym Adam Sztaba. Kompozytor poznał Olę w czasie “Tańca z Gwiazdami”. Ze swoją ówczesną partnerką Dorotą Szelągowską zaaranżowali pierwsze spotkanie córki byłego prezydenta i wokalisty.
Bardzo marzyliśmy o tym, by Ola i Kuba się poznali. Zaprosiliśmy ich kiedyś do siebie. Wszystko zaczęło się więc na naszym balkonie - mówił Sztaba dla RMF FM.
Kuba był zauroczony Olą, a między nimi natychmiast zaiskrzyło. Właśnie wtedy miał powiedzieć w żartach, że zostanie ona jego żoną.
Jak widzisz, tak naprawdę kompletnie nie znam się na żartach - powiedział w rozmowie z “Vivą!”
Ślub Kuby Badacha i Oli Kwaśniewskiej
Ola Kwaśniewska i Kuba Badach pobrali się w 2012 roku. Było to jedno z najważniejszych towarzyskich wydarzeń tego roku. Na ślubie młodej pary pojawiła się śmietanka towarzyska polityki i show-biznesu. Zakochani długo starali się chronić swój związek przed światem i nie informowali o planowanym ślubie. Z czasem jednak zrozumieli, że nie unikną sensacji.
Bardzo chcieliśmy uniknąć robienia z naszego ślubu sensacji. Ale dość szybko musieliśmy pogodzić się z tym, że tego nie unikniemy. Paradoksalnie, ledwo wyszliśmy ze spotkania z prawnikiem, którego radziliśmy się, jak walczyć o prawo do prywatności, już czytaliśmy, że odwiedziliśmy kancelarię prawną, żeby podpisać intercyzę. Zrozumieliśmy, że to bez sensu. Im mniej mówimy, tym więcej o nas piszą - mówiła Ola w wywiadzie dla “Vivy!”
W dniu 11. rocznicy ślubu zakochanych przypominamy zdjęcia z tego wyjątkowego dnia. Aż łza się w oku kręci.