Afera po finale "Mam talent!". Internauci są wściekli i zwracają uwagę na jedną rzecz
15. edycja programu "Mam talent"!" dobiegła końca. Podczas emitowanego na żywo w TVN finału dowiedzieliśmy się, do kogo trafiła główną nagroda w wysokości 300 tysięcy złotych, a kto niestety musiał obejść się smakiem. Wielu widzów nie kryje swojego oburzenia.
Wielki powrót "Mam talent!"
“Mam talent!” uchodził przez długie lata za jedną ze sztandarowych produkcji TVN. Ostatnie sezony show nie cieszyły się już jednak tak wielką popularnością jak pierwsze edycje z lat 2008-2010, które mogły się pochwalić oglądalnością przekraczającą nawet 5 milionów widzów.
Z czasem widzowie coraz częściej narzekali, że format już się nieco zużył, a w programie do znudzenia występują bardzo podobni do siebie wykonawcy. Dużym ciosem dla fanów formatu była też zaskakująca rezygnacja Szymona Hołowni z funkcji współprowadzącego. Jak wiadomo, dziennikarz parę lat temu dość niespodziewanie postanowił skupić się na swojej karierze politycznej.
W tym roku “Mam talent!” powrócił po trwającej półtora roku przerwie i znów zaczął wywoływać ogromne emocje.
"Mam talent!" - co się działo w finale 15. edycji show?
18 maja 2024 na głównej antenie TVN wyemitowano ostatni odcinek 15. edycji “Mam talent!”. W wielkim finale zmierzyło się ze sobą 10 finalistów:
- Teo Tomczuk
- Tymoteusz Sobczyk
- Alicja Andrukajtis i Muza
- Bartek Wasilewski
- Nina Stec
- Michał Skubida
- Olivia Hausner
- Filip Drogos
- Teddy's Army
- Oliwia Miś
Nie zabrakło wzruszeń. Już podczas drugiego finałowego występu kompletnie roztrzęsiona Julia Wieniawa zalała się łzami, po czym wbiegła na scenę. Zwycięzca jak zwykle mógł być tylko jeden. Wyniki wzbudziły spore kontrowersje. Szczegóły poniżej.
Afera po finale Mam talent 2024
Decyzją widzów, drugie miejsce zajął weteran programów typu talent show, mistrz tańca na rurze Filip Drogos. Wygrana powędrowała w ręce osobistego faworyta Agnieszki Chylińskiej, 14-letniego Bartka Wasilewskiego, który poruszył widzów swoim emocjonalnym rapem.
W sieci momentalnie wybuchła burza. Choć młodemu zwycięzcy nie da się odmówić niezwykłej zdolności do tworzenia interesujących utworów oraz scenicznej charyzmy, to spora część internautów twierdzi, że po raz kolejny od talentu ważniejsza była smutna historia.
- Polacy odrzucili niezwykle utalentowanych ludzi, którzy w swoje niezwykłe umiejętności włożyli często tak wiele lat pracy i wybrali chłopaczka z ckliwą historią. Trochę smutne...
- Patrząc na Chylińską w pierwszym odcinku kiedy występował myślę sobie no super życiowe, łzy i niesamowite aktorstwo. I co i mamy to...
- Gra na emocjach
- TVN lubi smutne historie, jak nie w Top Model, to w Mam Talent
- Program, który co do zasady ma kreować ludzi z talentem. Młody kilkunastoletni człowiek w swoich tekstach sam przyznaje, że jego matka nie jedną łzę przez niego wylała. Leci na tanich emocjach i zbiera fejm. To biło fałszem na odległość. Jak widać jednak było skuteczne. Mamy talent. Nie ma co - czytamy pod wpisami na oficjalnych profilach programu.
Co o tym myślicie?