Agnieszka Woźniak-Starak postawiona w niekomfortowej sytuacji, wszystko działo się w "Dzień Dobry TVN"
W jednym z ostatnich wydań „Dzień dobry TVN” doszło do sytuacji, która musiała wprawić Agnieszkę Woźniak-Starak w niezbyt swobodny nastrój. W programie poruszano bowiem temat utonięć, a właśnie w ten sposób zginął mąż dziennikarki.
Dagmara Kaczmarek-Szałkow z TVN24 i Ewa Drzyzga mocno i bezpardonowo skomentowały statystyki utonięć w Polsce, zwłaszcza tych, które wynikały z wcześniejszego wypicia alkoholu.
Agnieszka Woźniak-Starak w niemiłej sytuacji w „DDTVN”
W poniedziałkowym wydaniu „DDTVN” poruszono temat, który jest szczególnie ważny u progu sezonu letniego. W części informacyjnej Kaczmarek-Szałkow przedstawiła bardzo ponure statystyki utonięć w Polsce. Choć w tym roku lato jeszcze się nie zaczęło, już pojawiły się pierwsze takie sytuacje. W 2022 roku miały miejsce aż 444 przypadki.
W związku z tym służby nagłaśniają problematykę ostrożności w pobliżu wody. Ten temat jest szczególnie trudny dla Woźniak-Starak, której mąż Piotr utonął kilka lat temu. O tej tragedii mówi się do dzisiaj.
Temat utonięć w „Dzień dobry TVN”
W śniadaniówce TVN przypomniano o tym, jak bardzo ostrożnym trzeba być podczas wypoczynku w wodzie. Zwrócono uwagę, by nie wchodzić do niej w żadnych okolicznościach, jeżeli wcześniej wypiło się alkohol. Taka nieostrożność może zakończyć się śmiercią.
W tym momencie na twarzy Agnieszki, która współprowadziła wydanie, pojawił się wielki smutek, którego nie umiała ukryć. Ewa Drzyzga wykazała się dodatkową niedelikatnością. Nie pamiętając o trudnych doświadczeniach swojej koleżanki, rzuciła ostro hasło: „Piłeś: nie płyń” . Jest to parafraza znanego powiedzenia: „Piłeś: nie jedź”, związanego z prowadzeniem samochodu w stanie nietrzeźwości.
Mąż Agnieszki Woźniak-Starak utopił się w jeziorze
Agnieszka dobrze wie, jak może skończyć się połączenie spożycia alkoholu i brawury na wodzie. Jej mąż Piotr Woźniak-Starak zginął w nocy 18 sierpnia 2019 roku na jeziorze Kisajno. Wypadł z motorówki w trakcie wykonywania manewru i utonął.
Poszukiwania ciała Piotra trwały aż pięć dni. Sekcja wykazała, że we krwi miał 1,7 promila alkoholu. Biegli stwierdzili, że bezpośrednią przyczyną śmierci było uszkodzenie mózgu, prawdopodobnie spowodowanego przez uderzenie łopat śruby motorówki.
Zobacz zdjęcia:
