Piotr Woźniak-Starak zginął trzy lata temu. "Był szalony i zapłacił za to najwyższą cenę"
Dzisiaj mijają trzy lata od śmierci znanego polskiego przedsiębiorcy i producenta filmowego Piotra Woźniaka-Staraka. Ukochany prezenterki TVN zginął w nocy z 17 na 18 sierpnia 2019 roku w wyniku tragicznego wypadku na łodzi motorowej na mazurskim jeziorze Kisjano, niedaleko Giżycka.
Biznesmen miał na swoim koncie wiele sukcesów zawodowych. Był nie tylko współwłaścicielem i członkiem zarządu przedsiębiorstwa producenckiego Watchout Studio, ale także twórcą wielu popularnych filmów, jak na przykład "Bogowie" czy "Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej" (w reżyserii Marii Sadowskiej). Lubił też sporty ekstremalne i adrenalinę. Przedstawiamy okoliczności śmierci męża Agnieszki Woźniak-Starak.
Dziś mijają trzy lata od śmierci Piotra Woźniaka-Staraka
Biznesmen zginął w nocy podczas wakacji na Mazurach, na które udał się razem ze swoją żoną i jej rodzicami. Para posiadała własną posiadłość w tym rejonie Polski i często wybierała się tam, by odetchnąć od zgiełku stolicy i obowiązków zawodowych. Tak samo było w sierpniu 2019 roku, tylko tym razem jednak zakochani zabrali ze sobą rodziców prezenterki. Tego dnia, jeszcze przed nieszczęśliwym wypadkiem, wszyscy razem udali się na uroczystą kolację z okazji urodzin ojca Agnieszki Woźniak-Starak.
Kolacja zakończyła się około godziny 22 i wtedy dziennikarka oraz jej rodzice podjęli decyzję o wróceniu do domu. W tym samym czasie Piotr Woźniak-Starak postanowił skorzystać z ładnej pogody i przejechać się motorówką. Okoliczności wypłynięcia mężczyzny na jezioro nie są jednak do końca jasne. Z przekazów medialnych wiadomo, że towarzyszyła mu 27-letnia kelnerka i instruktorka żeglarstwa o imieniu Ewa, a bezpieczeństwa pilnowało dwóch ochroniarzy w sąsiedniej łódce.
W pewnym momencie producent i jego towarzyszka wypadli z łódki. Kobieta szczęśliwie przepłynęła 100 metrów i dotarła na brzeg, ale była zbyt zmęczona, aby wezwać pomoc. Pusta motorówka została zauważona dopiero około 2 w nocy i wówczas rozpoczęła się akcja ratunkowa. Najpierw znaleziono leżącą na brzegu kobietę, a potem rozpoczęto poszukiwania przedsiębiorcy.
Niejasne okoliczności śmierci Piotra Woźniaka-Staraka
Akcję poszukiwawczą biznesmena śledziła cała Polska. Rodzina Piotra Woźniaka-Staraka skontaktowała się nawet z jasnowidzem Krzysztofem Jackowskim, prosząc go o informację w sprawie zaginionego. Mężczyzna został odnaleziony dopiero 22 sierpnia 2019 roku około godziny 5:00 rano.
Według udostępnionych informacji przyczyną śmierci ukochanego Agnieszki Woźniak-Starak była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa, będąca następstwem "masywnego urazu czaszkowo-mózgowego". Pojawiły się także informacje, że mężczyzna był wówczas pod wpływem alkoholu, a w jego krwi wykryto 1,7 promila.
Dziennikarka przez długi czas nie potrafiła poradzić sobie z tragiczną śmiercią ukochanego męża. Dopiero w październiku 2019 roku po raz pierwszy wypowiedziała się w sprawie rodzinnego dramatu i zamieściła długi post na swoim profilu na Instagramie, w którym opisała nieszczęśliwy dla niej dzień.
– 17 sierpnia wieczorem byliśmy z moimi rodzicami na kolacji. W nocy 18 sierpnia zginął mój mąż. 18 sierpnia to dzień urodzin mojego taty, mieliśmy spędzić go wszyscy razem. Nie zdążyliśmy. Piotrek miał na Mazurach mnóstwo znajomych, uwielbiał pływać motorówką w nocy. Ja nie, dlatego zostałam w domu i poszłam spać. Tak, był szalony i zapłacił za to najwyższą cenę. O 5 rano obudził mnie telefon, że Piotrek zaginął. Od teraz urodziny mojego taty już zawsze będą rocznicą śmierci mojego męża, będę się z tym mierzyć co roku — napisała na Instagramie gwiazda.
W poście nawiązała również do nieprawdziwych informacji, jakie na temat zdarzenia pojawiają się w sieci.
– Od kilku dni czytam wszędzie, że byłam wezwana na przesłuchanie do prokuratury, że ze łzami w oczach opowiadałam o tym, że dowiedziałam się o wypadku gdy wracałam z rodzicami do Warszawy, miałam tam ponoć ważne spotkanie. Nic z tego nie jest prawdą, ale po co pisać prawdę, jeśli można dać pole kolejnym insynuacjom, a co za tym idzie kolejny artykułom. Nieważne, że ktoś cierpi — wspomniała na swoich social mediach Agnieszka Woźniak-Starak. Zobacz post:
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Wpadła na scenę po latach i zaliczyła spektakularną wpadkę. TVN pokazał wszystko
Paweł Małaszyński rzadko pokazuje ukochaną żonę. Para poznała się w niezwykłych okolicznościach
Markowska w ogniu krytyki po Sopocie, zniszczyła legendarny utwór. Zareagował nawet Wojciech Mann Zapraszamy na naszego Instagrama Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].