Aktorka Samantha Weinstein nie żyje. Miała zaledwie 28 lat. Na co chorowała?
Samantha Weinstein, aktorka znana m.in. z hitowych horrorów “Carrie” i “Istnienie”, nie żyje. Gwiazda od trzech lat zmagała się z nowotworem. Odeszła w połowie maja, przeżywszy zaledwie 28 lat.
Jak twierdziła, rak przyszedł do niej w najmniej oczekiwanym momencie. Czuła pełnię formy, miała stałą pracę w dubbingu i rozwijała swoje pasje w punk-rockowej kapeli. Niestety, los okazał się nieubłagany.
Samantha Weinstein nie żyje
Samantha Weinstein była pochodzącą z Kanady młodą aktorką, która swoje pierwsze kroki w świecie kina stawiała już jako dziesięciolatka. Wystąpiła wówczas w krótkometrażówce, za rolę w której otrzymała swoje pierwsze nagrody.
Fani zapamiętają ją jednak przede wszystkim z kreacji w horrorach takich jak “Plaga”, “Istnienie”, czy remake “Carrie”, w którym pojawiła się u boku takich sław jak Julianne Moore, czy Chloë Grace Moretz.
Druzgocąca diagnoza
Gdy Samantha Weinstein skończyła 25 lat, zdiagnozowano u niej nowotwór pęcherzyka żółtkowego jajnika. W jej rodzinie nie zdarzały się wcześniej przypadki raka. Wkrótce gwiazda musiała przejść chemioterapię.
Stale wspierał ją jej ukochany partner Michael Knutson, którego poznała jeszcze w dzieciństwie. W październiku ubiegłego roku para zdecydowała się wziąć ślub. Niestety, zakochanym niedane było przetrwać w małżeństwie nawet roku.
Śmierć wśród bliskich
O śmierci aktorki poinformowała redakcja “Global News Canada”. Z informacji, do których dotarły media, Samantha Weinstein odeszła 14 maja podczas pobytu w szpitalu Princess Margaret Hospital w Toronto.
Do ostatnich chwil towarzyszyli jej bliscy, którzy zdążyli już potwierdzić przykre wiadomości. Gwiazda do końca swojego życia walczyła o zdrowie. Pozostawała również otwarta w kwestii publicznego mówienia o chorobie, czym wspierała osoby zmagające się z podobnym problemem.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: globalnews.ca