Anna Wendzikowska zamieściła pożegnanie. "Coś we mnie pękło. Mam dla kogo żyć"
Anna Wendzikowska udostępniła nagłe oświadczenie w mediach społecznościowych. Znana dziennikarka podjęła ważną decyzję w sprawie dalszej relacji z wielbicielami. Wycofuje się z mediów społecznościowych, by zadbać o własne dobro.
Dziennikarka jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy TVN, ze stacją współpracuje już niemal piętnaście lat. Anna Wendzikowska zdobyła rozpoznawalność przede wszystkim dzięki błyskotliwym wywiadom z reprezentantami branży filmowej.
W swojej karierze rozmawiała z najsławniejszymi aktorami, reżyserami i gwiazdami światowego show-biznesu. Z sukcesem prowadzi również media społecznościowe, gdzie często komunikuje się ze swoją prawie pół milionową publicznością. To właśnie tam dziennikarka skierowała oświadczenie dla swoich obserwatorów.
Anna Wendzikowska żegna się z mediami społecznościowymi
Aplikacje społecznościowe w obecnych czasach stanowią pierwszy krok w komunikacji między gwiazdami a ich wielbicielami. Instagram stał się równie wartościowym przekazem informacji jak telewizja czy prasa. Doskonale wie o tym Anna Wendzikowska, która regularnie komunikowała się z odbiorcami na temat zawodowych planów.
Dzisiaj fani dziennikarki musieli zmierzyć się z przygnębiającym oświadczeniem. Anna Wendzikowska postanowiła zrobić sobie przerwę od mediów społecznościowych.
— Przyszła taka chwila, że muszę się na jakiś czas pożegnać... przyzwyczaiłam Was do regularnych relacji, a nie będzie mnie tutaj... — rozpoczęła wpis. Okazuje się, że ostatni czas nie był dla dziennikarki łatwy zarówno zawodowo jak i prywatnie. Podejmując decyzję o odsunięciu się z mediów społecznościowych, Wendzikowska chce skupić swoją uwagę na polepszeniu samopoczucia, które nie satysfakcjonowało jej. — W trakcie, kiedy będę próbowała odnaleźć spokój i harmonię... ostatni czas był dla mnie trudny, zarówno zawodowo jak i prywatnie, starałam się być silna, bo zawsze byłam silna... ale tym razem coś we mnie pękło. Muszę się zatroszczyć o siebie, bo mam dla kogo żyć… trzymajcie za mnie kciuki — prosiła obserwatorów. Można się tylko domyślać, że do ostateczności doprowadziła ją afera, jaka rozpętała się po jej niefortunnych słowach o niższych mężczyznach . Dziennikarka może jednak liczyć na wsparcie internautów, którzy troszczą się o jej samopoczucie. Pod oświadczeniem pojawiała się masa komentarzy rozumiejących decyzję gwiazdy, a także życzeń szybkiego powrotu do formy.
Anna Wendzikowska mierzy się z krytyką
Ostatnio media zainteresowały się dziennikarką z powodu jej wypowiedzi na antenie porannego programu "Dzień Dobry TVN". Jako gość w pewnym momencie rozmowy z prowadzącymi wypowiedziała się na temat mężczyzn, a przede wszystkim ich wzrostu.
— Dla mnie mężczyzna, który ma metr siedemdziesiąt wzrostu, no trudno o nim mówić, że jest mężczyzną przystojnym — wypowiedziała się w kontekście gwiazdy "Top Gun", Toma Cruise'a. Okazuje się, że słowa dziennikarki miały dla niej liczne konsekwencje. Anna Wendzikowska w rozmowie z Plejadą wyznała, że od chwili rozmowy w śniadaniówce otrzymuje mnóstwo nieprzychylnych komentarzy. Choć gwiazda starała się wytłumaczyć, że jej stwierdzenie wywodziło się w dużej mierze z przekazywanych skojarzeń, internauci nie pozostali jej przychylni.
Być może odpoczynek od mediów społecznościowych pomoże Annie Wendzikowskiej zniknąć z czujnego wzroku internautów, którzy nie przepuszczą przekazywania krzywdzących stwierdzeń.
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
-
"Obraza dla panny młodej". Eliza Trybała wybrała się na ślub koleżanki w ryzykownej stylizacji
-
Anna Lewandowska nareszcie pokazała twarze córek. "Podobne jak bliźniaczki"
-
Kim są dzieci Krzysztofa Ibisza? Prezenter Polsatu niebawem po raz kolejny zostanie ojcem
Zapraszamy na naszego Instagrama