Babiarz zaliczył kolejną wpadkę na IO. Poszło o płeć...
Przemysław Babiarz po aferze związanej z imprezą otwarcia Igrzysk Olimpijskich został zawieszony w komentowaniu. Teraz wraca, by opisywać widzom sportową rywalizację. Szybko ponownie zrobiło się o nim głośno. Tym razem wpadka miała związek z płcią. Dziennikarz zaczął przepraszać na wizji.
Afera wokół Przemysława Babiarza podczas Igrzysk Olimpijskich
O polskim komentatorze zrobiło się głośno już podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich. Internauci długo żyli kontrowersjami wokół całego wydarzenia jednak Przemysław Babiarz "zasłynął" ostrą wypowiedzią na temat doboru muzycznego.
Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety - powiedział na wizji, komentując utwór "Imagine" Johna Lennona.
Stacja zareagowała natychmiastowo i zawiesiła komentatora na czas Olimpiady. To spotkało się z jeszcze większą reakcją internautów. W mediach społecznościowych zaczęto stawać w obronie dziennikarza, który jest już określany mianem "legendy".
Zaangażowanie fanów Przemysława Babiarza przyniosło efekt, a dziennikarz wrócił do studia. Szybko jednak wyniknęła kolejna wpadka z jego udziałem. Tym razem od razu ugryzł się w język i zaczął przepraszać.
Przemysław Babiarz wraca do komentowania Igrzysk Olimpijskich
Krótko po zawieszeniu dziennikarza Telewizja Polska wycofała się z decyzji. Przemysław Babiarz na własnej skórze poczuł, jak bolesne mogą być konsekwencje jego słów. Ogromne wsparcie internautów dało mu mnóstwo siły.
Co czułem? Z wolna to do mnie docierało i pewnie przeżyłbym to bardziej boleśnie, gdyby nie słowa wsparcia, które niemal natychmiast zaczęły do mnie docierać. Teraz pierwszym odczuciem ogromna ulga, zaraz potem radość no i wdzięczność. Dziękuję wszystkim którzy mnie nie opuścili. Nie sądziłem, że może być ich tak wielu. Dziękuję koleżankom i kolegom z TVP Sport no i naszym wspaniałym sportowcom - odpowiedział Przemysław Babiarz w wiadomości SMS portalowi "Goniec Sport".
Komentator miał już okazję opisywać widzom TVP jedną z konkurencji Igrzysk Olimpijskich. Na antenie jednak doszło do wpadki. Przemysław Babiarz strzelił gafę w związku z płcią. Od razu zaczął przepraszać.
Kolejna wpadka Przemysława Babiarza. Tym razem poszło o płeć
W piątek, 9 sierpnia Przemysław Babiarz komentował rywalizację kobiet w siedmioboju. W tej konkurencji Polskę reprezentowała Adrianna Sułek-Schubert. Podczas wyścigu dziennikarz chciał przybliżyć widzom nieco prywatności lekkoatletyczni.
Wspomniał o jej macierzyństwie, jednak zaliczył wpadkę w opisywaniu płci dziecka gwiazdy sportu. Mówił o jej córce, choć w rzeczywistości Adrianna Sułek-Schubert doczekała się syna, Leona. Przemysław Babiarz od razu przeprosił za pomyłkę.
Oczywiście, Ada ma syna, a nie córeczkę i ma na imię Leon. Jak ktoś usłyszał, że powiedziałem coś innego, to bardzo przepraszam. Rozwojem Leona będziemy się bardzo zajmowali, przyglądali, bo mając taką mamę, a i tatę ze sportu, to kto wie, kto wie... - próbował wybrnąć.
Być może komentator nadal czuje stres związany z poważnymi konsekwencjami jego słów. Ta wpadka jednak zakończyła się pozytywnie dla dziennikarza, który od razu sprostował swój błąd.