Tak Francuzi nazwali Polaków przed finałem IO
Polscy siatkarze wyciągnął rękę po złoto na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Półfinał ze Stanami Zjednoczonymi pokazał, że sportowcy mają serce i ogromną wolę walki. Ich występ zrobił wrażenie na wszystkich. Francuzi tuż przed finałem niewybrednie nazwali przeciwników. Boją się konfrontacji?
Polscy siatkarze zagrają o złoto na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu
Na ten moment drużyna biało-czerwonych czekała 48 lat. Samo zwycięstwo w ćwierćfinale ze Słowenią 3:1 było ogromnym wyczynem kończącym "olimpijską klątwę", która ciążyła na barkach siatkarzy od 20 lat. Reprezentanci pokazali jednak, że nie zadowolą się walką o brązowy medal.
Środowy półfinał ze Stanami Zjednoczonymi można przyrównać do prawdziwego horroru. Zawodnicy jeden za drugim mierzyli się z kontuzjami. Kibice zamarli, gdy na parkiet upadł nasz libero Paweł Zatorski. Pomimo ogromnych problemów grał dalej, choć po meczu wyznał, że nie czuje dwóch palców u ręki. Kolejnym ciosem było zejście rozgrywającego, Marcina Janusza. Za niego na boisku pojawił się Grzegorz Łomacz.
Czwarty set był prawdziwą próbą wiary polskich kibiców. Gdy już wydawało się, że mecz zakończy się na korzyść przeciwników, siatkarze pokazali gigantyczną siłę woli. Ostatecznie wygrali spotkanie 3:2 po wylaniu potu i łez na parkiecie. Wizja złota na Igrzyskach Olimpijskich już dawno nie była tak realna.
Klara na murawie, a Klara w domu, to inna dziewczynka Kinga Zawodnik wygląda jak Doda! Ta metamorfoza przejdzie do historiiNigdy nie można się poddawać i to nie jest wyświechtany frazes. Nawet jeśli nie idzie na boisku, w życiu, nie bać się, że się poniesie porażkę. Dokonaliśmy niemożliwego, jakbyśmy zdecydowali, że dziś nie przegramy i tak się zdarzyło - mówił po meczu kapitan, Bartosz Kurek.
Ostatni mecz polskich siatkarzy na Igrzyskach Olimpijskich
Do walki o złoto Polacy staną pierwszy raz od 1976 roku. Wtedy to w Montrealu reprezentacja pokonała w finale drużynę ZSRR 3:2, zgarniając najwyższe wyróżnienie. Tym razem chrapka na medal jest jeszcze większa.
Nasi sportowcy podczas tegorocznych Igrzysk Olimpijskich zdobyli 7 medali, w tym tylko jedno złoto dzięki wspinaczce Aleksandry Mirosław oraz srebro kajakarki Klaudii Zwolińskiej. Słynne krążki wiążą się nie tylko z ogromną sławą i dumą, ale także dodatkowymi nagrodami, choć te w przypadku siatkarzy wyglądają nieco inaczej.
Nie zmienia to jednak faktu, że podopieczni Nikoli Grbicia wyjdą na boisko z pokładami olbrzymiej energii i woli walki. Finał siatkówki mężczyzn na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu już w sobotę, 10 sierpnia o godzinie 13:00. Jak Francuzi przygotowują się na to starcie?
Francuzi boją się Polaków? Tak nazwali ich przed finałem
Drużyna gospodarzy na tegorocznych Igrzyskach Olimpijskich zalicza same sukcesy. Po wywalczonym ćwierćfinale z Niemcami bez większych kłopotów wygrała półfinał przeciwko Włochom 3:0. Co więcej zespół trójkolorowych jest dopiero co po zwycięstwie w Lidze Narodów, gdzie zdobyła złoto. Dla porównania Polacy zgarnęli na imprezie brąz.
Mimo to nasi przeciwnicy odczuwają ogromną presję przed sobotnim spotkaniem. Na szali jest nie tylko zwycięstwo, ale także występ przed "własną" publicznością. Francuzi nie lekceważą naszej reprezentacji, wręcz przeciwni. W rozmowie z mediami określili nas w specyficzny sposób. Pierwszy raz padło takie stwierdzenie w kierunku sportowców.
Zmierzymy się z drużyną, która jest po prostu potworna i która będzie wywierać na nas olbrzymią presję. Spróbujemy spokojnie wejść w ten finał, który będzie niezwykle skomplikowany - zapowiada inny francuski gwiazdor, Trevor Clevenot, w rozmowie z cnews.fr.
Mamy nadzieję, że określenie "potworna" jest jedynie odbiorem naszej zaciętości i umiejętności, dzięki którym podnosimy poziom gry nawet w najtrudniejszych warunkach. Niedługo dowiemy się, kto z sobotniego meczu wyjdzie zwycięsko.
Źródło: Eurosport, cnews.fr