Baleyage? Zapomnij. Jeśli masz więcej niż 40 lat postaw na modne fallayage
Jesień rozpoczęła się już na dobre, a dla wielu z nas jest to okres, w którym chcemy wprowadzić do naszego wyglądu jakieś zmiany. Jeżeli zastanawiasz się, na jaki kolor przefarbować swoje włosy, zastanów się nad fryzurą określaną mianem “fallyage”. Pokochało ją mnóstwo kobiet po czterdziestce!
Jakie fryzura dla kobiet po 40-stce?
Obecnie obserwujemy prawdziwy powrót do fryzur, które królowały kilkanaście lat temu. Jednym z największych hitów tego sezonu jest nieco dłuższy bob , którego długość sięga do obojczyków . To właśnie ta fryzura idealnie sprawdzi się w przypadku dojrzałych pań, ponieważ nie tylko doda im młodzieńczej świeżości, ale też znacznie odmłodzi ich buzię.
Nie jest to jednak jedyna fryzura, która świetnie sprawdzi się w przypadku kobiet po czterdziestce. Jeżeli jesteś fanką koloryzacji i rozjaśniania swoich pasm, to uczesanie będzie idealnie dla Ciebie. Koniecznie sprawdź, czym dokładnie jest fallayage!
Fallayage to prawdziwy hit tej jesieni
To właśnie ta fryzura jest prawdziwym hitem tegorocznej jesieni i zyskuje coraz większe grono zwolenników. Słowo “fallayage” pochodzi od połączenia angielskiego słowa “fall”, czyli jesień oraz balayage, którym określa się popularną przed laty formę koloryzacji.
Nowa forma tego uczesania polega na nakładaniu różnego odcienia farby na kolejne pasma włosów. Nowe tony użyte podczas tej koloryzacji obejmują jesienne barwy, sprawiając, że włosy mienią się miodowymi, miedzianymi, kawowymi oraz złotymi odblaskami.
Nowe uczesanie nie tylko jest jednym z największych trendów tego sezonu, ale też bardzo odmładza naszą twarz, dodając jej świeżości i blasku. Nic więc dziwnego, że fryzura ta idealnie sprawdzi się w przypadku dojrzałych kobiet.
Dlaczego fallayage to idealny wybór dla kobiet po 40-stce?
Coraz więcej pań po 40. roku życia stawia właśnie na tę kultową już koloryzację. Wszystko dlatego, że oprócz walorów fizycznych, które dodają naszej twarzy blasku i świeżości, fryzura ta prawie w ogóle nie obciąża naszych włosów. Jest to więc idealny wybór nie tylko dla kobiet po 40-stce, ale też dla każdego, kto zmaga się z cienkimi i podatnymi na zniszczenia pasmami.
Pomimo faktu, że nazwa tego uczesania nawiązuje do popularnego balayage, obie techniki bardzo się od siebie różnią. Fallayage wykorzystuje całkiem inne kolory, a dodatkowo nie wymaga od nas rozjaśniania pasemek. Jego głównym celem jest nadanie naszym włosom utraconego blasku oraz wyblakłych latem kolorów.
