Beata Sadowska o "ciężkiej atmosferze" w TVN i zwolnieniu z TVP. "Nikt do mnie nie zadzwonił"
Beata Sadowska to obecnie jedna z najbardziej doświadczonych polskich dziennikarek. Jej kariera rozpoczęła się prężnie już w latach dziewięćdziesiątych. W najnowszym wywiadzie opowiedziała ona jednak o krzywdach, jakie spotkały ją w minionych latach.
W branży pracuje już od około trzydziestu lat. Zaczynała w 1993 roku, w Radiu Kolor. Szybko trafiła do najbardziej znanych miejsc, jak Radio ZET czy TVN. Teraz dziennikarka opowiedziała między innymi o mobbingu w pracy i zwolnieniu, o jakim dowiedziała się z mediów.
Beata Sadowska u Magdy Mołek: mobbing w branży
Sadowska w swojej karierze pracowała zarówno dla Telewizji Polskiej, jak i TVN . W tej pierwszej spędziła wiele lat, prowadząc najbardziej znane programy rozrywkowe. Jej współpraca z TVP zakończyła się jednak zupełnie niespodziewanie, w bardzo niemiłych okolicznościach.
Beata gościła w internetowym programie Magdy Mołek, która od dłuższego czasu prowadzi format „W moim stylu” w serwisie YouTube. Tam Beata cofnęła się wspomnieniami do najwcześniejszego etapu pracy dziennikarskiej, kiedy to trafiła do redakcji „Faktów” TVN .
Beata Sadowska o pracy w „Faktach” TVN
– Trafiłam do „Faktów” na początku i to nie było łatwe dla młodej dziewczyny. To było bardzo trudne – i chociaż wiedziałam, że mogę w tych „Faktach” zrobić karierę – tam była strasznie ciężka atmosfera, nawet nie dla kobiety, dla dziewczyny jeszcze – miałam 21 lat i czułam ten oddech facetów na plecach – usłyszeliśmy w progrmie Magdy Mołek.
Sadowska opowiedziała też, jak Mariusz Walter zapytał ją wprost, kto powinien stracić stanowisko. Młoda dziennikarka nie podała żadnego nazwiska, za to ogłosiła, że nie chce tam dłużej pracować.
– Po prostu wtedy wiedziałam, że muszę siebie ochronić, że nie zrobię tego za wszelką cenę. Nie wejdę w ten szowinistyczny, okrutny wtedy świat. Mam nadzieję, że to się zmieniło, ale wtedy to był konkret – wspominała Beata.
Beata Sadowska o zwolnieniu z TVP
Okazuje się niestety, że praca w Telewizji Polskiej także zakończyła się dla Sadowskiej boleśnie. Dziennikarka pracowała tam od 2006 do 2012 roku. Została jednak zwolniona bez ostrzeżenia po tym, jak została ambasadorką marki Toyota. Komisja Etyki TVP S.A. stwierdziła wtedy, że Beata naruszyła zasady etyki dziennikarskiej.
– Najzabawniejsze było to, że nie wystąpiłam w reklamie. Byłam ambasadorką marki samochodowej i kogoś to zabolało [...]. To już było tak naciągnięte. Nawet odmówiłam kontraktu gwiazdorskiego w telewizji – wyjaśnia okoliczności zwolnienia dziennikarka.
– Ja się o tym dowiedziałam z mediów, rozumiesz? Nawet nikt do mnie nie zadzwonił, że jestem zawieszona. Nie wiadomo na ile. Wtedy prowadziłam „ Pytanie na śniadanie ”. Ja tak to czytam i sobie myślę: ale o co chodzi? Nic nie rozumiem. [...] Wakacje, morze, skakanie do wody i nagle bum! Dzień dobry, jest pani zawieszona – wspominała z bólem Sadowska.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: „W moim stylu” YouTube Magda Mołek
