Był ulubieńcem widzów "M jak miłość", zmarł po dramatycznej diagnozie. Zbliża się rocznica śmierci Mariusza Sabiniewicza
Widzowie serialu "M jak miłość" szybko obdarzają sympatią bohaterów i wcielających się w nich aktorów. Historia Mariusza Sabiniewicza do dziś wyciska z nich łzy. Aktor mimo choroby nie zrezygnował z zawodu.
W popularnej produkcji TVP wcielał się w rolę Norberta Wojciechowskiego. Ze względu na chorobę zniknął z ekranu, jednak współpracownicy robili wszystko, by mógł rozwijać karierę. Do końca pozostawał wierny widzom.
Mariusz Sabiniewicz przez chorobę nie mógł pracować na planie "M jak miłość"
Aktor rozpoczął współpracę z serialem, gdy w 2002 roku usłyszał druzgoczącą diagnozę. U mężczyzny wykryto raka trzustki. On sam jednak nie zamierzał się poddawać i łączył karierę z wizytami u lekarzy. Długo wydawało się, że uda mu się pokonać chorobę.
Po trzech latach nastąpił nawrót, który zupełnie odmienił życie Mariusza Sabiniewicza. Jego postać zniknęła z "M jak miłość", a widzowie tracili nadzieję na jej powrót. Ostatecznie produkcja postanowiła pomóc gwiazdorowi.
Produkcja wyszła z inicjatywą dla chorego aktora
By Mariusz Sabiniewicz mógł wrócić na plan "M jak miłość" twórcy zaproponowali, by jego postać poruszała się na wózku inwalidzkim. Aktor z chęcią przyjął taką propozycję. W czasie choroby wsparcie bliskich było dla niego kluczowe.
— Nie tylko nie miałem oporów, ale pomysł przyjąłem z radością. […] Wtedy nie poradziłbym sobie, gdyby nie rodzina i koledzy z teatru. Tego typu doświadczenia uwrażliwiają człowieka na innych — przyznał w jednym z wywiadów.
Mariusz Sabiniewicz do końca chciał dawać przykład
Aktor otwarcie mówił o swojej chorobie i nie bał się pokazywać przed kamerami pogarszającego się samopoczucia. Swoim przykładem chciał dać nadzieję innym, którzy zmagali się z chorobą.
— Mam poczucie, że dla ludzi chorych jest to być może pewien rodzaj terapii. Że można i trzeba walczyć z cierpieniem, bólem — podkreślał.
Artysta odszedł 26 kwietnia 2007 roku. Miał nadzieję na wyzdrowienie, jednak choroba okazała się zbyt silna.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: Głos Wielkopolski, Plotek