Było o włos od wpadki. Marcin Hakiel wrzucił do sieci bardzo intymne zdjęcia swojej partnerki
Marcin Hakiel ochoczo pokazuje swoim fanom zdjęcia nowej ukochanej, Dominiki. Ostatnie fotografie mogły jednak ujawnić o wiele więcej, niż planował sam tancerz. Niewiele brakowało do wpadki!
Marcin Hakiel nareszcie szczęśliwy?
Marcin Hakiel po rozstaniu z Katarzyną Cichopek, zdążył już stworzyć dwa nowe związki. Pierwszy z nich nie przetrwał długo - po kilku miesiącach doszło do rozstania. Fani nie zdążyli nawet dowiedzieć się, jak tak naprawdę wygląda ukochana tancerza , bo ten strzegł jej prywatności i nie pokazywał jej twarzy w mediach społecznościowych.
To zupełnie inaczej niż w przypadku kolejnej partnerki gwiazdora - Dominiki , którą nie tylko chętnie prezentuje na Instagramie, ale również zabiera na branżowe eventy, podczas których para fotografowana jest przez reporterów.
Para jest w oficjalnym związku od trzech miesięcy i wygląda na to, że Marcin Hakiel nareszcie jest szczęśliwy, a swoją radością chętnie dzieli się ze swoimi fanami .
Marcin Hakiel z nową partnerką
Na swoim profilu na Instagramie Marcin Hakiel udostępnia kadry przedstawiające prywatne życie zakochanych. Dzięki nim dowiedzieć mogliśmy się m.in. tego, że para postanowiła sprawić sobie małego kotka .
Dziewczyna Hakiela wydaje się być dużo bardziej otwarta na internautów od swojej poprzedniczki, czego dowodem mogą być zdjęcia, które pojawiły się w sieci w niedzielę i rozpaliły wielbicieli tancerza do czerwoności .
Wszystko za sprawą sytuacji, w jakiej gwiazdor sfotografował swoją ukochaną. Niewiele brakowało, by zaliczył wpadkę, o której jeszcze długo mówiłoby się w mediach !
Marcin Hakiel i jego dziewczyna o krok od wpadki
Marcin Hakiel pochwalił się na Instagramie zdjęciami z sypialni. Widzimy na nich leżącą pod kołdrą ukochaną tancerza w towarzystwie kota. Zwracając uwagę na odsłonięte ramię Dominiki, nietrudno odgadnąć, że najprawdopodobniej nie ma na sobie ubrań .
Zdaje się, że na drugiej z fotografii zobaczylibyśmy o wiele więcej, gdyby nie była ona zamazana. Dostrzec można bowiem, że krawędź pościeli zbliża się niebezpiecznie do dekoltu kobiety .
Widać wyraźnie, że zakochani “pozwalają” sobie na coraz więcej w odsłanianiu swojej prywatności. Czyżby tancerz postanowił zrewidować głoszone przez siebie do niedawna hasło, że “najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”?