Dagmara Kaźmierska wcale się nie zmieniła? Kolejne fakty wyszły na jaw. Tak traktuje swoich pracowników
Dagmara Kaźmierska została oskarżona o okrutne traktowanie swoich pracownic. Teraz zapowiedziała swój wielki powrót do mediów. Na jaw wyszły jednak kolejne fakty o jej przestępczej działalności.
Mroczna przeszłość Dagmary Kaźmierskiej
Dagmara Kaźmierska jeszcze niedawno była ikoną telewizji i mediów społecznościowych. Jej barwna osobowość oraz szczerość w wypowiedziach zdobyły ogromną sympatię widzów. Jednak za pozorną beztroską i luksusowym życiem kryła się mroczna tajemnica. Afera dotycząca prowadzenia agencji towarzyskiej, ujawniona przez portal Goniec.pl, obnażyła brutalną prawdę o jej przeszłości.
Zeznania kobiet, które opisywały przemoc, szantaże i wykorzystywanie, wstrząsnęły opinią publiczną, doprowadzając do upadku medialnego imperium, które Kaźmierska zbudowała. Dziś, pozbawiona wsparcia telewizji , próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości, dzieląc się swoją codziennością w mediach społecznościowych.
Jednak mimo starań, by pokazać beztroskie życie, jej posty nie są w stanie ukryć głębokich ran, jakie zadała jej utracona reputacja.
![Dagmara Kaźmierska, fot. KAPiF](https://images.iberion.media/images/origin/Dagmara_Kazmierska_fot_KA_Pi_F_1441d10794.jpg)
Dagmara Kaźmierska odpiera oskarżenia
Kaźmierska rozpoczęła nowy etap w swojej karierze medialnej. Na jej kanale YouTube jakiś czas temu pojawił się długo wyczekiwany pierwszy odcinek programu, w którym gwiazda miała stawić czoła swojej przeszłości. Fani, którzy nie mogli się doczekać tych wyjaśnień, z niecierpliwością obejrzeli nowe wideo.
Obiecała im, że wkrótce poznają prawdę o jej przeszłości, ale pełne wyjaśnienia obiecała na kolejny tydzień. 2 lutego Dagmara Kaźmierska postanowiła przerwać milczenie i wreszcie udzielić wyczekiwanego wyjaśnienia na temat swojej przeszłości.
Ja nienawidzę kłamstw, moi drodzy. Nigdy tego nie lubiłam. A przez ostatnie miesiące, a szczególnie zaraz po tym, tyle wiadomości, co ja dostałam, że powinnam zdychać, że mój syn powinien zdychać. To był jeden wielki dramat- tłumaczyła na nagraniu.
Twierdzi, że została niesłusznie o coś oskarżona, a wyrok sądu nie odzwierciedla rzeczywistych wydarzeń.
Nikt nie zadał sobie nawet trudu [żeby sprawdzić], czy to w ogóle było prawdą. Ja zostałam pomówiona przez panią pracującą u mnie. […] Sąd jest też tylko człowiekiem. I nie zawsze jest tak, jak jest naprawdę. Mamy wiele milionów ludzi, którzy zostali skazani za coś, czego nie zrobili- mówiła.
Jak wyjaśniała, oskarżenia kobiety były bezpodstawne. Dodatkowo podkreślała, że budynek, w którym prowadzony był jej biznes, nie był objęty ochroną.
Nie jestem aniołem, ale [też] nie jestem diabłem w ludzkiej skórze. Ja nie jestem zwyrodnialcem, żebym musiała się tak pastwić nad dziewczynami, pracującymi. Nota bene żadna pań tam pracujących nie zeznała, że takie rzeczy miały miejsce. Sąd skazał mnie na podstawie zeznań jednej osoby - mówi dalej.
To jednak nie koniec wstrząsających informacji o działalności Kaźmierskiej.
Nowe fakty odnośnie działalności przestępczej Kaźmierskiej
Po roku nieobecności Dagmara Kaźmierska o powrocie do show-biznesu. Niestety, pojawiają się nowe doniesienia, które mogą stanąć jej na drodze. Jakub Wątor w podcaście "Pętla zbrodni" ujawnił szokujące szczegóły dotyczące brutalnych praktyk, jakie miały miejsce w prowadzonym przez nią burdelu.
Myślę, że Dagmara traktowała kobiety jak mięso, jak przedmioty. I tak samo traktowała mężczyzn. Bez skrupułów mężczyznom, odwiedzającym jej lokale, dolewała do drinków alkoholu, by szybciej się upili i żeby więcej pieniędzy od nich wyciągnąć. Mówiła na nich "frajerzy", a na kobiety "ku*wy, które nie są ludźmi" - opowiada Jakub Wątor w "Pętli zbrodni".
Jedna z kobiet zdołała zbiec z burdelu prowadzonego przez Kaźmierską. Od piętnastu lat pozostaje w ukryciu za granicą, obawiając się zemsty.
Ona mieszka w Niemczech, a nawet tam boi się, że macki Dagmary ją dosięgną. Zmieniła nazwisko, wygląd i mieszka daleko. Boi się, że Dagmara sobie o niej przypomni i zacznie się mścić - ujawnia Wątor.
Według dziennikarza celebrytka nie przeszła prawdziwej resocjalizacji, wbrew swoim zapewnieniom. Ujawnione nagrania z ostatnich lat mają świadczyć o tym, że poniżała i źle traktowała swoich pracowników.
Nadal rządzi twardą ręką - mówi.
Mieszkańcy Kłodzka, gdzie mieszkała i prowadziła swoje interesy, nazywają ją "diabłem w ludzkiej skórze".
Gdy dziecko zachorowało, wchodziła do szpitala w Kłodzku. Czy ona stała w kolejce? Lekarz nie powiedział jej: "Proszę tam usiąść, bo jest jeszcze 40 innych pacjentów". Albo szła do szkoły na wywiadówkę, gdzie miała się dowiedzieć, że jej syn jest niegrzeczny, wagarował albo ma słabą ocenę. Trzymała za mordę pół miasta. "Proszę sobie wyobrazić, jak my - nauczyciele, rodzice dzieci, lekarze na SOR-ze - staliśmy na baczność, żeby tylko ona nie pomyślała o kimś źle, bo tu zaraz przyjdą jej chłopcy i kogoś pobiją" - mówiono mi. Całe Kłodzko i okolice po prostu się jej bały - ujawnia Jakub Wątor.
![Dagmara Kaźmierska, fot. KAPiF](https://images.iberion.media/images/origin/Dagmara_Kazmierska_fot_KA_Pi_F_3cb9db8230.jpg)