Damian Kordas w pierwszym takim wywiadzie. Opowiedział o życiu z nieuleczalną chorobą
Damian Kordas to słynny zwycięzca “MasterChefa”, dziś znany też ze śniadaniówek, programów rozrywkowych i sukcesów w branży gastronomicznej. Niestety, po niezwykle poważnej operacji, w trosce o własne zdrowie, musiał podjąć trudną, bolesną decyzję. O wszystkim opowiedział w wywiadzie.
Na co choruje Damian Kordas z "MasterChefa"?
Damian Kordas stał się znany na całą Polskę, kiedy wygrał w 4. sezonie “MasterChefa” TVN. To otworzyło mu drogę zarówno do branży gastronomicznej, jak i show-biznesu. Wydawał książki kulinarne, miał kącik kucharski w “Dzień dobry TVN” , występował w formatach “Agent. Gwiazdy” i “Taniec z gwiazdami” , które zresztą też wygrał. Jego własny lokal z zapiekankami w Warszawie okazał się sukcesem.
W zeszłym roku na dłuższy czas zniknął z mediów. Okazało się, że przyczyną była poważna operacja: przeszczep nerki . Dawcą był jego ojciec. Wszystko przez komplikacje związane z cukrzycą , na którą Damian choruje od dziecka. Po zabiegu musiał zmienić tryb życia, a przez pewien czas nie mógł też przebywać we własnym lokalu, ze względu na obniżoną odporność.
O wszystkim dowiedziałem się u okulisty, który zmierzył mi ciśnienie. Ono było podwyższone, więc zaczęliśmy szukać przyczyny. Po wielu badaniach wyszła podwyższona kreatynina i od tamtej pory zaczęliśmy walczyć o to, żeby ta kreatynina jak najwolniej rosła – mówił jakiś czas temu w „Dzień dobry TVN”.
Jego objawy nasiliły się około 3 lata temu. W końcu, w grudniu 2023, przeprowadzono operację .
Przeszczep nerki sprawił, że w końcu odzyskałem siły i chęci do działania, do gotowania dla was. Ostatnie miesiące jeszcze przed przeszczepem były dla mnie ciężkie i choć bardzo chciałem, nie potrafiłem znaleźć w sobie pokładów energii, by działać na pełnych obrotach, jak wcześniej. Wszystko poszło zgodnie z planem, czuję się już coraz lepiej, a na pewno jestem już w stanie wrócić do tego, co kocham najbardziej, czyli… do garów! – pisał Kordas na Instagramie.
Niestety, pewne problemy okazały się nie do pokonania. Teraz Damian udzielił wywiadu, w którym opowiedział o poważnych konsekwencjach operacji i życia z jego chorobą .
Damian Kordas podjął trudną decyzję. Musiał zamknąć ten rozdział
Kordas zawsze z radością mówił o swoim lokalu “Warszawska Bagieta”. Można było tam zjeść naprawdę oryginalne i pyszne zapiekanki. Niestety, kucharz musiał ją zamknąć . Wszystko ogłosił na Instagramie.
Przychodzę dzisiaj do was ze smutną wiadomością, ponieważ po prawie dwóch latach działalności postanowiłem, że zamykam “Warszawską Bagietę”. Jest to dla mnie naprawdę bardzo trudna decyzja, ponieważ włożyłem w to całe swoje serducho i czerpałem radość z karmienia was pysznymi zapiekankami. Ale, jak wiecie, pół roku temu moje życie zmieniło się o 180 stopni. Dlatego postanowiłem, że muszę się skupić bardziej na swoim zdrowiu fizycznym i psychicznym, a wielu z was na pewno nie zdaje sobie sprawy, ile prowadzenie takiego miejsca wymaga poświęceń, zaangażowania, a niestety moje zdrowie już mi na to nie pozwala, stąd taka decyzja – mówił ze smutkiem Damian.
Teraz udzielił wywiadu Portalowi Parentingowemu. Jak wygląda jego życie z cukrzycą i jak komentuje zamknięcie swojego lokalu?
Damian Kordas w nowym wywiadzie
Kordas był gościem w naszym studiu. W rozmowie z Portalem Parentingowym opowiedział, jak wygląda życie z cukrzycą. Czy w dzieciństwie było mu trudno?
Choruję od szóstego roku życia, więc nie pamiętam życia przed cukrzycą. Nie wiem, jak to wygląda: nie mieć cukrzycy, nie musieć sobie podawać insuliny, nie musieć mierzyć sobie poziomu cukru we krwi. Nie wiem, jak to wygląda bez cukrzycy, nie chorując. Ja po prostu od początku żyłem tak, jak każdy inny człowiek, bo myślałem, że po prostu tak ma być, że ja taki jestem. Oczywiście były jakieś tam chwile buntu, kiedy się buntowałem, kiedy nie chciałem mieć tej cukrzycy, nie chciałem chorować, bo widziałem, jak moi koledzy jedzą słodycze, ja tego nie mogłem robić – mówi w rozmowie Kordas.
Oczywiście z wiekiem zmienił nastawienie do swojej przypadłości i trybu życia.
Potem stwierdziłem, że nie ma sensu, bo ja tylko sobie szkodzę, a jeszcze bardzo dużo rzeczy chcę zrobić w swoim życiu, bardzo dużo marzeń spełnić, bardzo dużo celów osiągnąć, więc stwierdziłem, że trzeba się za siebie wziąć. I po prostu zaprzyjaźnić się z cukrzycą, z tą chorobą. Więc tak zrobiłem, nie przeszkodziło mi to w wystartowaniu w “MasterChefie”. Wiedziałem, co muszę mieć w szufladzie przy moim stanowisku kuchennym, tam zawsze był jakiś słodki napój, w razie gdyby cukier mi spadł – wspominał Damian.
A jak wygląda jego życie obecnie?
Teraz jestem na pompie insulinowej. Teraz już też się nie trzeba kuć w palce, można sobie założyć na ramię taki czujnik i mieć poziom cukru w telefonie. Więc to też jest duże ułatwienie. W “MasterChefie” jeszcze miałem glukometr – ujawnia Kordas.
Kucharz wyjaśnił też, co zamierza robić po zamknięciu “Warszawskiej Bagiety” . Jakie ma plany?
Stwierdziłem, że muszę się skupić na swoim zdrowiu. Za dużo jeszcze mam marzeń do spełnienia, żeby się wyczerpać, tak powiem. Stwierdziłem, że lepiej zamknąć ten biznes, zająć się swoim zdrowiem. Oczywiście cały czas będę robił różne rzeczy. Dzielił się przepisami w internecie, czy gotował na przykład w śniadaniówce, czy jakieś takie inne rzeczy. Ale bardzo dużo ludzi nie zdaje sobie sprawy. jak prowadzenie takiego biznesu jest ciężkie. Mimo że to nie była pełnoprawna duża restauracja, to naprawdę trzeba było tam wkładać dużo siły fizycznej i psychicznej. Tyle stresu, co jest przy prowadzeniu takiej restauracji, to naprawdę ja w swoim życiu chyba tyle stresu nie miałem – mówił w wywiadzie.
Cały wywiad z Damianem Kordasem możecie obejrzeć tutaj:
Źródło: Portal Parentingowy