Debiut Katarzyny Dowbor w "Pytaniu na śniadanie". Na przywitanie od razu słowa, w które trudno uwierzyć

Katarzyna Dowbor zwolniona z Polsatu

Katarzyna Dowbor od 2013 roku prowadziła program “Nasz nowy dom”. Widzowie uwielbiali patrzeć na to, jak tworzy  z pomocą ekipy nową przestrzeń dla “zwykłych” ludzi". Dlatego fani byli oburzeni kiedy to Edward Miszczak pełniący funkcję szefa Polsatu zdecydował zwolnić wieloletnią prowadzącą. Zamiast niej tę posadę objęła Elżbieta Romanowska. Kasia Dowbor wprost opowiedziała o tym, jak została potraktowana przez Miszczaka.

Zapytałam pana Miszczaka, jakie ma merytoryczne uwagi do mojej pracy. Nie miał żadnych. Wspomniał o jakichś badaniach, których wyniki nie były dla mnie korzystne, ale okazało się, że to kompletna bzdura. Chwilę później opublikowano, jaka oficjalnie była oglądalność "Naszego nowego domu" i okazało się, że wyższa niż rok temu. Więc ani pomysł na program się nie wyczerpał, ani ja nie spowalniałam tego pociągu – wyznała Dowbor w rozmowie z portalem “Plejada”.

Jak się potem okazało, decyzja ta nie była korzystna dla wyników oglądalności stacji. Sezon prowadzony przez Romanowską oglądało średnio 874 tysiące widzów. Natomiast kiedy funkcję tę pełniła Dowbor, liczbę oglądających szacowało się na 1,12 mln.

Kasia Dowbor nie zwlekała jednak długo z kontynuowaniem działalności, bo już 9 grudnia na Canal+ Domo wystartował jej nowy program “Dowborowa od nowa”. Format polega na tym, że gospodyni zaprasza widzów do własnego mieszkania i pokazuje im szybkie sposoby na odnowę starych mebli i przedmiotów. Dalsze odcinki programu będziemy mieli okazję oglądać już w marcu.

Katarzyna Dowbor w "Pytaniu na Śniadanie"

Jakiś czas temu nasz informator ujawnił, że Kasia Dowbor tym razem pojawi się w szeregach TVP. Jest to świetny strzał jeśli chodzi o decyzję stacji, ponieważ widzowie kochają byłą prowadzącą “Nasz nowy dom”. Wspomniał też, że szefowie stacji chcą udowodnić widzom, że życie nie kończy się po 60., a los w każdej chwili może przynieść nam wiele niespodzianek.

To ma być wielki powrót gwiazdy do TVP. Katarzyna Dowbor zawsze robiła programy z misją i jak nikt inny pasuje do telewizji publicznej. Szefostwo z Woronicza chce pokazać, że kobieta, która została przetrącona przez życie, może jeszcze dostać swoją zawodową szansę i że życie nie kończy się po 60. Poza tym, pani Kasia jest niezwykle lubianą osobą przez widzów, cała Polska była oburzona jej zwolnieniem z Polsatu. Jest przy tym rasową dziennikarką, z ogromnym doświadczeniem przed kamerą – mówi nasz informator.

Dodał również, że praktycznie pewne jest, że zobaczymy ją w “Pytaniu na Śniadanie” 27 stycznia.

Nowi szefowie TVP są przekonani, że przyciągnie wielu widzów, zwłaszcza starszych. Nie może być tak, że program śniadaniowy prowadzą tylko modelki czy tancerki. Umowa z panią Kasia jest w ostatniej fazie negocjacji, ale na 99 procent to ją zobaczymy w nowej parze 27 stycznia – zdradza pracownik TVP.

Za nami, więc wielki debiut Katarzyny Dowbor w “Pytaniu na Śniadanie”! Jak sobie poradziła?

Katarzyna Dowbor debiut w "Pytaniu na śniadanie"

Katarzyna Dowbor po wielu latach wróciła do TVP. Została jedną z nowych prowadzących “Pytania na śniadanie”. Na antenie towarzyszy jej debiutujący na telewizyjnych ekranach Filip Antonowicz, który jest dziennikarzem radiowym. Jak nowi prowadzący przywitali się z widzami?

Dzień Dobry teraz już oficjalnie witamy wszystkich państwa bardzo, bardzo serdecznie w “Pytaniu na śniadanie” - zaczęła Kasia.  Rozpoczniemy dzisiaj z wami dzień i mamy nadzieję, że będzie to dzień wspaniały - dodał Filip.

Później z ust prezenterki padły słowa, w które aż trudno uwierzyć. Kasia przekazała, że nieco się denerwuje powrotem przed kamery.

Drodzy państwo ja się trochę denerwuje i za Filipa i za siebie. Ja tu wróciłam, ale Filip jest pierwszy raz w telewizji - wyjaśniła Kasia.

Następnie do widzów zwrócił się nowy prowadzący.

Kasia mnie będzie wspierać przez cały program i mamy nadzieję, że państwo będą nas wspierać również, bo to nasz debiut.

Czy widać było zdenerwowanie prowadzących? Ani trochę. W pierwszych minutach poradzili sobie świetnie i widać, że swobodnie się czują przed kamerami.