Donald Tusk potwierdza najgorsze. Dramatyczne doniesienia z Kłodzka
Miniona noc była prawdziwym testem dla służb ratunkowych, które mierzyły się z powodziami na Polską. Sytuacja jest krytyczna. Do zalanego Kłodzka udał się Donald Tusk, by ocenić szkody i ogłosić plan rządu. Potwierdził najgorsze. Wszyscy mieli nadzieję, że do tego nie dojdzie.
Powódź nad Polską
Jesteśmy świadkami diametralnej zmiany pogodowej, która nadciągnęła nad nasz kraj w ostatnich dniach. Po fali upałów doszło do dużego spadku temperatury i fali ulewnych deszczów, które doprowadził do ogromnych zniszczeń.
Ubiegła noc była prawdziwym horrorem dla mieszkańców Dolnego Śląska. Zalane są fragmenty Lądka-Zdroju, Stronia Śląskiego, Bystrzycy i innych mniejszych miejscowości w gminie Kłodzko. Władze wielu miast ogłosiły już alarm przeciwpowodziowy. Na ulicach znalazły się służby ratunkowe, które zmagają się z uszkodzeniami po zalaniu.
Sytuacja jest na tyle poważna, że do Kłodzka przyjechał premier Polski, Donald Tusk. Zwrócił się do mieszkańców dosięgniętych kataklizmem. Sprawdził się najczarniejszy scenariusz. Polityk potwierdził zasmucające informacje.
Koszmarne skutki powodzi. Polskie miasta zalane
W mediach społecznościowych nietrudno znaleźć zdjęcia i nagrania ukazujące ogrom zniszczeń, do których doprowadziły ostatnie ulewy. Całe ulice stoją w wodzie, a to dopiero początek deszczów, które nadciągają nad Polskę. Donald Tusk mówi o angażowaniu sił powietrznych w pomoc najbardziej zagrożonym terenom.
Mobilizujemy śmigłowce, do Wrocławia dociera pierwszy Black Hawk, będzie wyposażony w możliwości ratownictwa. Do dyspozycji będą też śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - mówił.
Premier apelował do mieszkańców zalanych terenów o ewakuację. Najbliższe dni mogą przynieść kolejną falę zniszczeń.
Otrzymałem informację, że przed chwilą udało się przywrócić możliwość transportu kołowego do Ustronia. Tam była dość duża akcja ewakuacyjna. Ludzi przenieśli się w bezpieczne części miasta. Powtarzają się te sytuacje niestety, w których mieszkańcy lekceważą stopień założenia i odmawiają ewakuacja. Chcę powtórzyć apel, by wykonywać rekomendacje strażaków. Z tej ewakuacji wato skorzystać, bo może się zdarzyć coś, co tę ewakuację utrudni - dodał.
Donald Tusk potwierdza najgorsze. Jest pierwsza ofiara powodzi
Zdarzenia w nocy z 14 na 15 września już są porównywane do kataklizmu z 1997 roku. Powodzie, które przeszły wtedy po południowej i zachodniej części kraju zostały nazwane "powodzią tysiąclecia". W ciągu miesiąca wylały wody wielu rzek, a zniszczenia szacowane były na około 3,5 miliarda dolarów. Największą katastrofą była jednak śmierć ludzi. W powodzi zginęło 56 osób.
Niestety dramatyczny schemat powtórzył się i tym razem. Donald Tusk zawiadomił o pierwszej ofierze ulewy. Śmierć wyniknęła wskutek utonięcia.
Mamy pierwszy potwierdzony zgon przez utonięcie, w powiecie kłodzkim - przekazał szef rządu.
Źródło: Fakt