Edyta Górniak kupuje letni dom. Wybrała kraj, w którym rozkręcała światową karierę
Edyta Górniak poważnie myśli o zakupie letniej rezydencji, w której mogłaby uciec co jakiś czas od zawodowego zgiełku i odzyskać wewnętrzny spokój. Na miejsce idealne do odpoczynku wybrała kraj, z którym łączy ją nie tylko sentyment, ale i wspomnienia z czasów, gdy próbowała tam swoich sił na międzynarodowej scenie.
Edyta Górniak pokochała egzotyczne kraje
Edyta Górniak od lat uchodzi za jedną z najbardziej charyzmatycznych postaci polskiej sceny muzycznej. Choć słynie z perfekcjonizmu i silnego charakteru, jej życie toczy się często poza granicami Polski — głównie w Azji, gdzie przez lata odnajdywała spokój, zdrowie i równowagę. Ale w ostatnich miesiącach serce artystki bije mocniej do miejsca położonego zdecydowanie bliżej — do Turcji, którą Górniak nazywa dziś swoim „nowym rajem”.
Edyta Górniak o presji wyglądu i emocjonalnym kryzysie
Szczera do bólu. Tak można określić najnowsze wyznanie Edyty, które odbiło się szerokim echem w mediach społecznościowych.
– Sprawdziłam już chyba wszystkie diety i byłam taka surowa, taka restrykcyjna dla siebie i nic to nie daje. Jestem gruba, we wszystkim wyglądam grubo i już nienawidzę patrzeć na siebie na ekranie. Nienawidzę – powiedziała artystka na Instagramie.
W kilka chwil zyskała lawinę wsparcia od kobiet, które poczuły się przez nią usłyszane.
W kolejnych relacjach Edyta opowiedziała, jak wycieńczające potrafi być jej życie zawodowe. Ciągłe podróże, zmiana stref czasowych, stres – wszystko to rozregulowało jej organizm. Dlatego od lat regularnie wyjeżdżała do Azji, szczególnie do Tajlandii, gdzie była ponad pięćdziesiąt razy. Tam oddawała się detoksom, jogowym praktykom i specjalistycznym zabiegom, które — jak podkreśla — są bolesne, kosztowne i wymagające.
– Nie siedzę sobie na plaży ot tak, z drinkami. Robię tam ogromną pracę, by wyrzucić z organizmu blokady, napięcia mięśniowe. Wszystkie te pieniądze, co zarabiam, wydaję albo na Allana, albo na te zabiegi, żeby odzyskać zdrowie i siłę – tłumaczy.
Edyta Górniak szuka domu za granicą. „Już wiem, czemu mieszkała tu mama Jezusa”
Choć Azja wciąż ma dla niej ogromne znaczenie, dziś Edyta coraz częściej kieruje się na południowy wschód Europy. Turcja zafascynowała ją wszystkim — kuchnią, gościnnością, troską o zwierzęta i rodzinnością. W przeszłości gwiazda rozkręcała tam zagraniczną karierę, promując swoją drugą światową płytę “Invisible” (zdjęcie tureckiego wydania poniżej).
– Kilka lat temu dzięki moim przyjaciołom odkryłam Turcję na nowo. Ostatnio byłam tu wiele lat temu w związku z wydaniem mojej płyty i koncertami. Dziś kocham Turcję za zdrowie. Za wspaniałą kuchnię, nadzwyczajną gościnność, za bardzo pielęgnowaną rodzinność – mówi w rozmowie z „Rewią”.
Zachwyca ją również empatia wobec zwierząt — każdy sklep, kawiarnia czy hotel dba tam o bezdomne psy i koty, zapewniając im wodę i pożywienie.
– Naprawdę nie jest to codzienne. Podróżuję i widzę. W wielu krajach są co najwyżej organizacje przydzielone do opieki. W Turcji zwierzętami opiekuje się każdy sklep, każda kawiarnia, każdy hotel i port – zauważa z uznaniem.
Szczególne miejsce w jej sercu zajęła Riwiera Egejska — rejon uwielbiany przez lokalne gwiazdy i fanów tureckich seriali.
– Nie oglądam tureckich seriali, ale kilka historii z mojego życia z pewnością nadawałoby się na turecki serial. Byłby z tego niezły tasiemiec. Naprawdę, niektórzy nie uwierzyliby w tę fabułę – śmieje się Górniak.
Dziś poważnie myśli o zakupie letniego domu w Turcji.
– Turcja przepięknie się rozwinęła i unowocześniła, zachowując i chroniąc jednocześnie swoje piękne tradycje. Jest piękna dosłownie wszędzie. Już wiem dlaczego przed końcem życia mieszkała tutaj mama Jezusa – mówi z przekonaniem.
Wygląda na to, że to właśnie Turcja może stać się jej nową bezpieczną przystanią.
