Egipcjanin zostawił ją z brzuchem: "Zawierają takie związki z... turystkami z Europy, żeby się zabawić"

Wielka miłość i porywy namiętności

Ta relacja zaczęła się jak każda inna. Chłopak spotyka dziewczynę, zaczynają rozmawiać, a za chwilę rodzi się między nimi płomienne uczucie. Ewa i Amir poznali się na dyskotece. Młoda kobieta miała wówczas 21 lat i niewiele wiedziała o życiu.

Miała jednak wakacje i bardzo chciała się wyszaleć. Do tego ten mężczyzna, który ją podrywał, miał w sobie masę magnetyzmu , a ponadto ta egzotyczna uroda. Chłopak pochodził z Egiptu, zatem ciemna karnacja, brązowe oczy i czarne włosy to standard w tych regionach świata. Szybko narodziła się między nimi namiętność i więź.

Romantyczny początek związku

Mimo że dziewczynę ostrzegali najbliżsi jej ludzie , ona zdecydowała się na dłużej związać z Amirem. Polecieli nawet razem do jego kraju, gdzie spędzili upojne chwile. Rodzina chłopaka wspaniale ją przyjęła, jednak gdy tylko ojciec absztyfikanta zauważył, że się całują, nakazał synowi pobrać się z dziewczyną. Takie zachowanie według Koranu to hańba dla całej rodziny.

Para zatem pobrała się po zaledwie 2 miesiącach związku . Cała ceremonia trwała zaledwie 15 minut i brakowało jej romantyzmu, który znamy z filmów. Wówczas Ewa tłumaczyła sobie, że to po prostu inna kultura. Gdy tylko dziewczyna zaszła w ciążę zaczęły się jednak problemy.

Nagły koniec

Okazuje się, że tymczasowy ślub zwany “urfi” zawierany jest tylko po to, aby Egipcjanie mogli współżyć ze swoimi żonami. Dzięki temu sprytnie unikają grzechu.

Zawierają takie związki z... turystkami z Europy, żeby się zabawić!

Prawda wyszła na jaw, gdy dziewczyna oznajmiła, że spodziewa się dziecka. Wtedy Amir pokazał swoje prawdziwe oblicze. Pewnego dnia wyznał szczerze:

Nie stać mnie na utrzymanie dziecka. Musisz to zrobić sama

To był koniec związku, a dziewczyna po powrocie do Polski była zmuszona podołać samodzielnej opiece nad dzieckiem i to w wieku zaledwie 22 lat .