Fani "M jak miłość" byli w błędzie. W TVP rozegrały się dramatyczne sceny
Za nami właśnie kolejny odcinek serialu "M jak miłość" i jak się okazało - jeden z najbardziej emocjonujących w tym sezonie. Artur grany przez Roberta Moskwę nagle stracił przytomność, ale czy zdoła ją odzyskać?
"M jak miłość" znowu zaskoczyło widzów. Tym razem w serialu rozegrały się sceny, które niejednego przed telewizorem przyprawiły o prawdziwy zawrót głowy.
"M jak miłość" - czy Artur przeżyje?
Czy Artur przeżyje? Bohater "M jak miłość"? właśnie wdał się w awanturę, która miała dramatyczny finał. Upadek ze schodow w dniu pogrzebu byłby prawdziwym szokiem dla mieszkanców Grabiny.
Jeśli faktycznie Artur nie przeżyje, oznaczałoby to, że Robert Moskwa byłby kolejnym aktorem, który pożegnał się z serialem. Jest jednak pewien szczegół, który budzi wątpliwości.
"To już jest koniec"
Oliwy do ognia dodał Robert Moskwa, który na swoim Instastory dodał 2 zdjęcia, komentujące doniesienia o jakobym odejściu z serialu:
- No cóż, na każdego kiedyś przyjdzie czas... Dzięki za te wszystkie lata... - napisał.
Na zdjęciu znajdował się nieprzytomny Artur niesiony na noszach.
Jest jednak pewien szczegół. Na nagraniach ze ślubu Pawła i Franki, który - jak wiadomo - odbędzie się po pogrzebie Marzenki i Andrzejka, Artur Rogowski jest widoczny w kościele. Czy zatem aktor żartuje sobie ze swojej serialowej śmierci?
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
1. Wnuczka Millera trafiła do szpitala. Potwierdził się najgorszy scenariusz 2. Fatalne wieści płyną z domu Urbańskiej i Józefowicza 3. Jakimowicz przebił samego siebie, nawet prezenterka obok była zażenowana
Źródło: se.pl
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.pl