Fani pokochali jego Romusia z "Plebanii". Aktor zmarł nagle. Miał 35 lat
Przedwczesne śmierci ukochanych aktorów zawsze napawają smutkiem. Kiedy świat dowiedział się, że nie żyje Paweł Gędłek z serialu „Plebania”, w żałobie byli nie tylko koledzy z produkcji, ale i widzowie. Obiecujący artysta zmarł nagle, w wyniku prawdziwej tragedii, w wieku zaledwie 35 lat. Czy jego śmierci można było uniknąć?
Paweł Gędłek jako Romuś w "Plebanii"
Gędłek urodził się w 1969 roku w Nowym Targu. Aktorstwo było jego pasją od zawsze. W 1993 roku ukończył studia na Wydziale Aktorskim w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie . Jeszcze przed obroną dyplomu udało mu się zaliczyć debiut na scenie teatralnej. Był bardzo obiecującym aktorem teatralnym, jednak tę ścieżkę kariery, podobnie jak pozostałe, przerwała zupełnie niespodziewana śmierć .
W filmie debiutował w 1994 roku, w produkcji „Legenda Tatr”. Wcielał się tam w dwie role: diabła i młodego fiakiera. Poza tym widzowie mogą pamiętać go z „Bożej podszewki”, „Wesela” czy „Tygrysów Europy”. Największą popularność przyniósł mu jednak angaż do serialu „Plebania”. Poniżej smutne szczegóły, dotyczące śmierci słynnego Romusia .
Paweł Gędłek: śmierć przerwała karierę
W serialu „Plebania” Gędłek grał od 2000 do 2004 roku. Romuś Borosiuk zapisał się w sercach widzów na zawsze. Rola w serialu TVP przyniosła mu nie tylko popularność, ale i kolejne angaże do nowych produkcji. Paweł zagrał też w „Na dobre i na złe”, „Cudzie w Krakowie” i „Marszałku Piłsudskim”.
Wszystko to przerwała przedwczesna śmierć aktora w 2004 roku, kiedy Paweł miał zaledwie 35 lat. Wszystko zaczęło się niepozornie, bo od niedoleczonej grypy. Gwiazdor nie wiedział, jak poważne miała ona konsekwencje. Pewnego dnia stracił przytomność na scenie. Poniżej przerażająco smutna historia jego śmierci.
Jak umarł Paweł Gędłek?
Gędłek nie był świadom, jak poważne konsekwencje miała niedoleczona grypa. Wirus uszkodził jego serce: mięsień poprzeczny jednej z jego komór. Paweł nie był jednak tego świadomy, więc nie poddał się leczeniu. Do tragedii doszło na scenie Teatru Ludowego w Krakowie. Aktor stracił przytomność. Po przewiezieniu go do szpitala okazało się, że niezbędny jest przeszczep serca.
12 września 2004 roku odbyła się operacja. Niestety, po zakończonym zabiegu doszło do komplikacji . Paweł zdążył pożegnać się z najbliższymi: żoną i dwójką synów. Po jego śmierci został pochowany w rodzinnym Nowym Targu.