Miał żonę i syna okazał się gejem. Gwiazdor seriali TVP wstrząsnął swoim wyznaniem
Serial "Plebania" przed laty był jedną z najpopularniejszych produkcji Telewizji Polskiej. Widzowie pokochali bohaterów i obsadę, jednak wśród niej nie brakowało skandali. Jeden z aktorów przyznał się do swojej orientacji seksualnej na kilka miesięcy po ślubie. To zupełnie zaważyło na jego karierze.
Gwiazdor "Plebanii" dokonał coming outu niedługo po ślubie
Widzowie serialu poznali go jako Mateusza Wojciechowskiego, syna Barbary i Piotra. Michał Sieczkowski dołączył do obsady "Plebanii" w 2008 roku i szybko zjednał sobie widzów. Jego kariera nabierała tempa tak jak i życie prywatne.
Po zawarciu małżeństwa aktor na łamach "Repliki" postanowił opowiedzieć o swojej orientacji. Okazało się wtedy, że mężczyzna jest gejem. Dla polskiego show-biznesu był to szok, ponieważ oprócz żony, gwiazdor miał także dziecko.
Karolina Muszalak zasłynęła rolą żony Janusza Tracza w "Plebanii". Dlaczego nagle zniknęła z show-biznesu? Filip Chajzer zniknął z "DDTVN". Teraz tak chce zarabiać na życie. To koniec z telewizją?Michał Sieczkowski zostawił żonę i syna
Aktor nie mógł tkwić w związku bez miłości i zakończył relację z kobietą. Choć dla obojga była to ciężka decyzja, z czasem ich relacje wracały na przyjacielski tor. Michał Sieczkowski uczestniczył także w wychowywaniu syna.
Dorosły dziś mężczyzna, wielokrotnie spędził czas z ojcem i jego partnerem. Gwiazdor podkreślał, że w ten sposób chciał udowodnić synowi, że w jego stylu życia nie ma nic złego.
Niestety na dokonaniu coming outu ucierpiała jego kariera. Michał Sieczkowski w poszukiwaniu kariery i miłości opuścił Polskę.
Michał Sieczkowski wyjechał z Polski
Po wyznaniu aktora jego kariera w polskim show-biznesie była skończona. Gwiazdor przeprowadził się do Czech, gdzie mieszka do dziś wraz ze swoim partnerem. Do ojczyzny wraca często, jednak nie po to, by gościć na ściankach.
Michał Sieczkowski nadal dba o relacje z synem oraz byłą żoną. Po wielu trudnych momentach parze udało się stworzyć zdrową relację.
Zawdzięczam byłej żonie naprawdę wiele. Rozstanie było dla nas trudne i bolesne, ale udało się dogadać. Od początku było też jasne, że ona nie będzie przeszkadzała w kontakcie z dzieckiem, że będziemy działać ponad podziałami dla dobra Wojtka.
Źródło: Replika, SE