Francouise Hardy nie żyje. Odeszła legenda muzyki i mody
Francouise Hardy nie żyje. Zmarła legenda francuskiej mody i muzyki. Kim była i dzięki czemu przeszła do historii?
Odeszła legenda
12 czerwca 2024 roku w wieku 80 lat odeszła prawdziwa legenda muzyki i mody – Francouise Hardy . O jej śmierci poinformował jej syn Thomas Dutronc na Instagramie, podpisując zdjęcie piosenkarki:
Mamy nie ma.
Artystka długo walczyła z chorobą nowotworową.
Francouise Hardy i muzyka
Francouise Hardy urodziła się w 1944 roku w okupowanym przez nazistów Paryżu. Jej dzieciństwo nie należało do najłatwiejszych, bo wychowywały ją mama z babcią, które często wmawiały młodej artystce, że jest nieatrakcyjna i nic w życiu nie osiągnie. Gdy dorastała, towarzyszyła jej muzyka Elvisa Presleya, Cliffa Richarda i innych legendarnych muzyków.
Piosenkarka swój pierwszy kontakt płytowy podpisała bardzo szybko – już w wieku 17 lat. A prawdziwy sukces przyniósł jej hit z 1962 roku "Tous les garçons et les filles", który zajął pierwsze miejsca na listach przebojów we Francji i innych krajach.
Wokalistka swoimi melancholijnymi balladami wzruszała cały świat. Lata 60. były dla niej szczególnie owocne, wydała wtedy ogrom singli, które szybko uplasowały się w pierwszej dziesiątce przebojów we Francji.
Do jej najpopularniejszych piosenek należą "Comment te dire adieu", "The Rose" i oczywiście "Tous les garçons et les filles".
Jej kariera trwała ponad 50 lat, w których wydała prawie 30 albumów muzycznych, a magazyn “Rolling Stone” umieścił ją w 2003 roku na 162. miejscu listy 200 największych piosenkarek wszech czasów.
Francouise Hardy i moda
Francouise Hardy była niekwestionowanie prawdziwą ikoną stylu, jak na prawdziwą paryżankę przystało. Jej styl był tak samo ikoniczny jak i jej muzyka. Gdy świat mody przechodził wielką rewolucję, to Francoise stała się symbolem stylu "yé-yé", czyli francuskiej wersji rock and rolla z mieszanką popu.
Jej długie charakterystyczne włosy i minimalistyczny bardzo naturalny makijaż w połączeniu z eleganckimi stylizacjami zrobiły z niej jedną z największych ikon lat 60. i 70.
Jej styl inspirował wielkim kreatorów mody takich jak Yves Saint Laurent i Paco Rabanne, którzy zaprojektowali specjalnie dla niej kultową już minisukienkę ze złotych płytek.
Ale nie tylko projektanci za nią szaleli, bo i też muzycy – np. Mick Jagger nazywał ją “kobietą idealną”, a Bob Dylan napisał o niej wiersz, który umieścił na opakowaniu swojej płyty "Another Side of Bob Dylan" z 1964 roku.
Jej muzyki i stylu będzie nam wszystkim brakować.