Gwiazda filmu "Porachunki" nie żyje. Przegrał walkę z chorobą. Diagnoza była wyrokiem
Nie żyje uwielbiamy aktor filmowy i teatralny. Śmiertelna choroba zabrała go ciągu kilku miesięcy od diagnozy. Gwiazdor zmarł w wieku zaledwie 56 lat. O chorobie, jaka pustoszyła jego organizm od dłuższego czasu, dowiedział się zbyt późno, o wszystkim opowiedział w mediach w łamiącym komunikacie.
Znany aktor nie żyje, zmarł kilka miesięcy po diagnozie
Media poinformowały dziś o śmierci aktora. Jego historia łamie serce: zmarł z powodu raka prostaty. O tym, że jest chory, dowiedział się zbyt późno: na początku 2023 roku . Diagnoza pojawiła się, kiedy nowotwór był już w zbyt zaawansowanym stadium. Artysta nie był świadomy, co dzieje się z jego organizmem.
To, co skłoniło mnie do pójścia do lekarza i wykonania testu PSA (antygen specyficzny dla prostaty), to fakt, że w moim moczu pojawiła się krew. Zrobiłem test i wylądowałem w Royal Liverpool University Hospital. Lekarz powiedział: 'Masz raka, tak mi przykro' . Powiedział, że mam go od lat, może czterech – powiedział w jednym z wywiadów.
Jak aktor zareagował na tak ponure wieści? Jego słowa napawają ogromnym smutkiem.
Aktor nie żyje, niedawno wydał gorący apel
Debiutował w telewizji już w latach osiemdziesiątych, w serialu „Help”. Widzowie uwielbiali go za kreacje w takich hitach Channel4 jak „G.B.H.” czy „Poważne uszkodzenie działa”. Najbardziej znane filmy z jego udziałem to „Porachunki” Guy'a Ritchego, „Farmuła 51”, „Londyński bulwar” i „Mecz ostatniej szansy”. Jeszcze w 2022 zagrał w serii „The Responder”.
Do samego końca starał się mieć kontakt z fanami. Jeszcze latem udzielił wywiadu, w którym wystosował do nich poważny, gorący apel, dotyczący zdrowia . O czym?
Jake Abraham nie żyje. Jaką miał ostatnią prośbę?
W lipcu Jake Abraham ogłosił, że jego stan jest już na tyle zaawansowany, że musi on korzystać z opieki paliatywnej. Nowotwór miał przerzuty: zaatakował również kręgosłup, biodra i pęcherz gwiazdora. Jake apelował w związku z tym do fanów, by badali się profilaktycznie, bo to może uratować im życie.
Pozostaje mi tylko czekać na ostatni dzień – mówił ze spokojną rezygnacją, komunikując, że dla niego jest już za późno.