Historia miłości Martyny Wojciechowskiej i Jerzego Błaszczyka. To z nim zdecydowała się założyć rodzinę
Martyna Wojciechowska przez lata stworzyła wokół siebie mur, który odgradza jej życie prywatne od mediowego. Podróżniczka, dziennikarka i osobowość telewizyjna kiedyś była jednak bardziej wylewna. Chętniej pokazywała siebie, małą Marysię i swojego ówczesnego partnera. Dlaczego to właśnie Jerzy Błaszczyk był dla niej tak wyjątkowy?
Nie każdy zna historię miłosną tej dwójki. A jest o czym pisać. W końcu na zawsze połączyło ich dziecko. Widać, że ta relacja była jedną z najważniejszych w życiu dziennikarki, a śmierć byłego partnera głęboko ją poruszyła. Dlaczego zatem lata temu postanowili się rozejść?
Martyna Wojciechowska i Jerzy Błaszczyk - jak to się zaczęło?
Martyna Wojciechowska i Jerzy Błaszczyk tworzyli naprawdę piękną i zgraną parę. Rozumieli wzajemnie swoje pasje i potrzebę posiadania własnej przestrzeni. Początek ich związku datowany jest na 2006-2007 rok. Chwilę później na świecie pojawiła się ich córka Marysia.
Widać było, że są w sobie szaleńczo zakochani, a dziecko szybko stało się wspaniałym dopełnieniem tego związku. Jerzy, jako utalentowany płetwonurek głębinowy sporo podróżował, ale starał się też znaleźć czas dla najbliższych sercu kobiet.
Nagłe rozstanie - Jerzy Błaszczyk pod ostrzałem oskarżeń
Para oficjalnie nie potwierdziła, co było powodem rozstania, ale z pewnością tryb życia nie pomagał im w budowaniu klasycznego domu. Mimo to mężczyzna cały czas aktywnie angażował się w bycie tatą Marysi.
Wraz z Martyną ustalili podział obowiązków, a przy tym pozostali przyjaciółmi, którzy wspierali się w trudnych chwilach. Niestety postronni obserwatorzy nie zostawili na nim suchej nitki i często zarzucali mu, że woli podróżować, niż być blisko córki.
27 lutego 2016 roku mężczyzna odszedł po wykańczającej walce z nowotworem. To był ogromny cios zarówno dla Marii, jak i jej mamy. Podróżniczka nie kryła wówczas smutku i odcięła się od social mediów.
Ostatnie marzenie Jerzego Błaszczyka
Po nagłej śmierci Jerzego Martyna Wojciechowska musiała szybko wrócić do normalności. Zrobiła to przede wszystkim dla córki. Czekało ją także pewne zadanie, które przed śmiercią polecił jej wykonać przyjaciel i dawny ukochany.
Dziennikarka zgodnie z wolą Błaszczyka zabrała Marysię pod wodę, aby dziewczynka zobaczyła świat, który był dla jej taty wyjątkowo ważny. Ta przygoda miała dla każdej z nich ogromne znaczenie i pozostanie w jej pamięci na zawsze.
Zobacz zdjęcie: