Janda pękła po pierwszym pytaniu dziennikarki
Krystyna Janda pracuje w show-biznesie od ponad pół wieku i spotkała się już z wieloma zaskakującymi sytuacjami. Internautom opowiedziała o bardzo specyficznym wywiadzie. Uległa dziennikarce pomimo wielu zobowiązań. Pierwsze pytanie wprawiło ją w osłupienie. Natychmiast opuściła studio.
Krystyna Janda ze swoją sztuką dociera w zakątki Polski
Krystyna Janda jest jedną z najbardziej cenionych polskich aktorek w całym show-biznesie. Znalazła się na liście niejednego plebiscytu, a na jej konto trafiły prestiżowe nagrody. Gwiazda poświęciła sztuce swoje całe życie.
Obecnie nadal występuje na scenie, a także prowadzi dwa popularne ośrodki kultury w stolicy: Teatr Polonia i OCH Teatr . Swoimi spektaklami zachwyca nie tylko publiczność w Warszawie, ale także w całej Polsce za sprawą tras. To na nich często zdarzają się sytuacje nie do przewidzenia.
Krystyna Janda o jednej z nich opowiedziała internautom. Aktorka często zdradza fanom zabawne, a także te mniej radosne szczegóły prywatnego życia . W najnowszym poście przytoczyła historię dość krótkiego wywiadu. Rozmowa zakończyła się już na pierwszym pytaniu . Co wyprowadził gwiazdę z równowagi na tyle, że opuściła studio?
Krystyna Janda zgodziła się na wyjątkowy wywiad. O szczegółach opowiedziała fanom
Gwiazda rzadko kiedy może pozwolić sobie na spontaniczną zmianę zawodowych planów. Dla jednej z dziennikarek zrobiła jednak wyjątek podczas wizyty w jej mieście. Przed rozpoczęciem wywiadu aktorka dowiedziała się, że ma rozmawiać z prawdziwą ekspertką na swój temat. Miała tylko jeden wymóg przed pojawieniem się w studiu.
A propos zabawne historie ze spotkań z dziennikarzami: Bodaj w Radomiu, w trakcie długiej trasy teatralnej, miejscowa dziennikarka prosiła o godzinny! wywiad nadawany z miejscowej rozgłośni. Mieliśmy program napięty, dwa spektakle dziennie i przejazd do kolejnego miasta, przygotowanie sceny, światła, dekoracja, próba, no ani chwili. Ale dziennikarka błagała, że marzenie jej życia, że wie o mnie wszystko, śledzi każdą aktywność zawodową, gratuluje sukcesów. Zapytałam:- A czy bilety na moje spektakle są sprzedane? - Tak, co do jednego - odparła. W rezultacie zgodziłam się na ten wywiad i po przyjeździe do Radomia natychmiast udałam się na tę godzinę przy mikrofonie, mając czas wyliczony co do kwadransa - przytoczyła internautom.
Krystyna Janda nie była gotowa na pytanie, które usłyszała od dziennikarki. Po chwili skończyła rozmowę . Temat aż tak ją zbulwersował?
Krystyna Janda wyszła ze studia już po pierwszym pytaniu
Okazuje się, że nawet doświadczoną aktorkę można zaskoczyć pytaniem. Dziennikarce udało się to zrobić pomimo ominięcia prywatności gwiazdy. Nie od dziś wiadomo, że to właśnie te tematy wprawiają celebrytów w największe zakłopotanie. Krystyna Janda zareagowała ostro na coś innego.
Miłe przywitanie, siadamy w studio, ja zagoniona, wchodzimy na antenę i dziennikarka zadaje mi pierwsze pytanie: - Czy nie myślała pani o zmianie zawodu? Zatkało mnie ale z ulgą odpowiedziałam: - A wie pani, chyba tak, pozdrawiam Państwa. I wyszłam ze studia - zdradziła.
Zachowanie aktorki wywołało zaskoczenie wśród internautów. Jedni stają w obronie gwiazdy, pochwalając jej postawę, a inni uważają ją za zbyt okrutną.
- Nie wiem czy śmiać się czy płakać...
- Okrutne.
- Krysiu, jak zwykle w dziesiątkę. Jesteś wielka.
- Brawo Pani Krystyno.