Katarzyna Derda 05.02.2023 17:48

Jarosław i Jacek Kretowie nie rozmawiają ze sobą od lat. "Bliźnięta wcale nie muszą się kochać"

KAPiF

Jeden jest muzykiem, drugi dziennikarzem, podróżnikiem i jednym z najpopularniejszych polskich prezenterów pogody. Wyglądają identycznie, ale nie rozmawiają ze sobą od dawna. Jarosław i Jacek Kretowie są przykładem, że nie każde bliźnięta żyją w zgodzie.

Bracia nie tylko nie mają ze sobą kontaktu, ale też przez wiele lat trwał między nimi ostry spór medialny. Panowie oskarżali się wzajemnie w prasie, nie żałując ostrych, pełnych goryczy słów. Od czego zaczął się ich konflikt?

Jarosław i Jacek Kretowie dawno zerwali kontakt. Spór zaczął się dekadę temu

Ich ostatnie wspólne zdjęcia, jakie można znaleźć w mediach, pochodzą sprzed kilkunastu lat. Nie wiadomo, kiedy dokładnie zaczął się między nimi spór, ale jasne jest, że wymiar publiczny przybrał w 2013 roku. Wtedy Jarosław Kret udzielił wywiadu magazynowi "Viva!", w którym wytoczył wobec swojego brata poważne oskarżenia.

Prezenter stwierdził, że Jacek "podszywa się pod niego i robi mu złą opinię". "Doszedłem do wniosku, że najwyższy czas rozerwać toksyczny związek. Dlaczego mam utrzymywać kontakt z człowiekiem, który jest zupełnie inny niż ja, z człowiekiem, z którym nie jest mi po drodze? Który wypowiada sądy, z którymi się nie zgadzam, i np. zabija zwierzęta. Ja tego nie toleruję" mówił.

– On ma moją twarz i sprzedaje siebie pod moją twarzą. [...] Ludzie spotykają się z nim i jego poglądami, a on nie protestuje, że nie jest mną. Robi mi złą opinię, czarny PR – ogłosił z kolei w wywiadzie z pismem "Party".

"Nie czytam wywiadów udzielanych przez mojego brata. Nie interesują mnie takie rzeczy, a o sprawach prywatnych nie wypowiadam się w mediach. Uważam, że na swój temat powinno się rozmawiać osobiście, a nie przez gazety" odpowiedział na to Jacek Kret w rozmowie z portalem Super Express.

Jarosław i Jacek Kretowie: spór medialny

Pomimo upływu lat mur pomiędzy braćmi nie zmalał. W 2019 roku Jarosław udzielił wywiadu tygodnikowi "Sieci", w którym nazwał relację między bliźniętami "toksyczną".

– Trzeba czasem odciąć pępowinę, a może raczej rozerwać tę syjamskość, która z czasem się utoksycznia. Bliźnięta wcale nie muszą się kochać, powiem więcej – mogą się nawet nie lubić. Tak bywa. Bliźnięta bardzo ingerują w swoje wzajemne życie. Mało kto o tym wie i to widzi, bo to relacja bardzo hermetyczna – tłumaczył pogodynek.

"Często jeden bliźniak staje się tym dominującym dla drugiej strony, to może być trudne do zniesienia. Każdy potrzebuje wolności i swojej przestrzeni. Mam więc takie poczucie, że mój brat powinien się ode mnie oderwać lub ja od niego, ale nasze drogi wciąż się krzyżują. Niestety" utyskiwał Jarosław Kret.

Zobacz zdjęcie: