Joanna Kurska grilluje Marka Czyża i jego córkę. To, na co sobie pozwolili, jest dla niej nie do pomyślenia

Joanna Kurska ostro o TVP

Po zmianie władzy w kraju Telewizja Polska przechodzi prawdziwą rewolucję. Pracę straciło wielu lubianych widzów i prezenterów. Największe zmiany zaszły w serwisie informacyjnym. Z anteny zniknęły “Wiadomości”, a w ich miejsce pojawiło się “19:30”. Z całkiem nową obsadą. Joanna Kurska, mimo że obecnie mieszka w Waszyngtonie, to śledzi, co dzieje się w jej poprzednim miejscu pracy. Nie oszczędziła gorzkiego komentarza.

Dawno czegoś tak brzydkiego nie widziałam. Niechlujna nuda, nabzdyczony prowadzący, szkolne offy, montaż jak chrzciny-wesela. I oczywista cenzura – wypaliła w grudniu, tuż po starcie nowych “Wiadomości” pod nazwą “19.30”, które poprowadził powiernik nieżyjącego Kamila Durczoka – Marek Czyż.

Zmiany w TVP osobiście dotknęły Joannę Kurską. Ujawnione bowiem jej rzekome miesięczne zarobki, które miały być imponujące. Sama zainteresowana nie puściła tego płazem. Natychmiast ujawniła, ile naprawdę wpływało na jej konto. Sprawę o naruszenie dóbr natychmiast skierowała do sądu. W rozmowie ze światem gwiazd przekazała, że zamierza walczyć z oszczerstwami i pomówieniami.

To oszczerstwa na mój temat,  nigdy nie miałam pensji 117 tys. miesięcznie, jak podano w TVP, to co zrobili to szczucie i hejt, który ma mnie zohydzić. Nigdy nie zarabiałam więcej niż poprzednik na tym stanowisku. Jako dyrektor programowy zarabiałam 23 tys brutto i grosza nie wzięłam za równoczesne pełnienie obowiązków dyrektora marketingu. Najwyższa zaś, miesięczna wypłata, jaką kiedykolwiek dostałam w telewizji opiewała na 32 tys zł (tzw. podstawa etatu plus honorarium producenta) za produkcję 30 wydań miesięcznie pytania na śniadanie, tj najbardziej oglądanego, śniadaniowego programu live. To oczywiście ogromne pieniądze ale adekwatne do wykonanej pracy, odpowiedzialności i sukcesu rynkowego – mówi nam zdenerwowana Kurska.

Joanna Kurska podała TVP do sądu

Joanna Kurska nie poprzestała tylko na słowach i tłumaczeniach. Po krzywdzących publikacjach na swój temat natychmiast skierowała sprawę do sądu.

To są właśnie oszuści ekipy Tuska z serduszkami i fałszywymi uśmiechami. Każdy za swoją pracę musi otrzymać wynagrodzenie. Jednak wynagrodzenie i nagrody powinny iść w ślad za sukcesami. TVP za prezesury mojego męża była potęgą, teraz jest na dnie. Ci ludzie rozwalili Telewizję Publiczną i powinni otrzymać zarzuty prokuratorskie za niszczenie dobra publicznego. Do zobaczenia w sądzie! – kończy żona Jacka Kurskiego w rozmowie ze swiatgwiazd.pl.

Zdenerwowana całą sytuacją Joanna Kurska zamieściła też na ten temat post w social mediach, w którym pokazała pismo sporządzone przez jej adwokata.

Joanna Kurska uderza w Marka Czyża i jego córkę

Szefem nowego serwisu informacyjnego w TVP został Marek Czyż. W “19:30” pracuje także jego córka. Zuzanna również jest dziennikarką. Kobieta pracuje jako reporterka TVP3 Katowice, a gościnnie występuje również w TVP Info.

Córka Marka Czyża prowadzi program “Aktualnie Śląskie”, gdzie toczą się dyskusje o najważniejszych sprawach dziejących się na Śląsku. Czyż relacjonowała również Mistrzostwa Świata w piłce ręcznej mężczyzn. Otrzymała wyróżnienie w konkursie dziennikarskim “Silesia Press”.

Joanna Kurska informując internautów o procesie z TVP, nie omieszkała wspomnieć o tym, że córka Marka Czyża dołączyła do obsady “19:30”.

Pozwałam TVP za kłamstwa i szczucie na mnie, nigdy nie zarabiałam 117 tys. miesięcznie tylko cztery razy mniej. Nigdy w Polsce nie było takiego hejtu, jak jest teraz. Do dziś @slawomir_l_zielinski @maciejorlos @marek.czyz.5688 z córką! ( tatuś pracuje z córka i zapowiada nawet jej materiały- to słabe) lub straszący widzów od rana @pytanienasniadanie nie chcą opublikować swoich zarobków, które jak słyszymy są dużo wyższe, a wyniki oglądalności coraz niższe. Na naszych oczach zabijają Telewizję Polską. To musi być rozliczone, a za powielanie kłamstw na mój temat będą kolejne pozwy.

Jesteście ciekawi, jak skończy się spór Joanny Kurskiej z TVP?