Kaczorowska opowiada o kulisach "Tańca z gwiazdami". To dlatego odchodzi z programu
Nareszcie powiedziała to głośno! Agnieszka Kaczorowska zapytana wprost o kulisy "Tańca z gwiazdami" i swoją popularność w ekipie. Jej reakcja? Bezcenna i bardzo wymowna. Tego nikt się nie spodziewał.
Kulisy tańca: konflikty, odebrana taca i koniec pewnej ery
Telewizyjne show potrafi zawładnąć widownią. Jubileuszowa edycja „Tańca z Gwiazdami” była na to najlepszym dowodem. Emocje sięgały zenitu, a rywalizacja na parkiecie niemal natychmiast przenosiła się do internetu. Widzowie i fani komentowali dosłownie wszystko: kroki, noty, a zwłaszcza to, co działo się za kulisami. W dzisiejszych czasach program rozrywkowy to już nie tylko taniec, ale przede wszystkim ludzkie dramaty, relacje i napięcia, które podkręcają zainteresowanie i generują lawinę komentarzy w mediach społecznościowych.
Jednym z najgłośniejszych momentów tej edycji była zaskakująca eliminacja Marcina Rogacewicza i Agnieszki Kaczorowskiej. Już sam werdykt wywołał szum, bo Kaczorowska, znana z bezpośrednich opinii, publicznie stwierdziła, że jej zdaniem Rogacewicz prezentował wyższy poziom niż niektóre pary, które pozostały w grze. To było pierwsze iskrzenie, ale prawdziwa dyskusja zaczęła się po tym, jak internauci zauważyli, że para nie pożegnała się z resztą tancerzy i uczestników.

Emocje i hejt na zapleczu
To zachowanie natychmiast stało się tematem numer jeden w sieci. Widzowie zastanawiali się: czy to frustracja po przegranej, czy może wyraz własnej niezależnej opinii na temat tego, jak wyglądała rywalizacja? Cała sytuacja nabrała ostrości, gdy głos zabrał sam Marcin Rogacewicz.
Aktor w mediach społecznościowych opisał, że długo milczał, ale musiał się odezwać. Wyznał, że doświadczał – jak to nazwał – hejtu ze strony innych uczestników i tancerzy. Z jego wpisu biło zaskoczenie i niedowierzanie wobec zachowań niektórych osób, co było mocnym sygnałem. Te napięcia, choć niewidoczne dla widzów przed telewizorami, istniały na zapleczu już wcześniej. Odpadnięcie duetu tylko uwidoczniło konflikty, które po prostu musiały wybuchnąć. Okazało się, że za pięknymi uśmiechami kryła się trudna atmosfera i niezdrowa rywalizacja.
Kaczorowska zamyka ten rozdział. Już nie wystąpi w "Tańcu z gwiazdami"
Całą tę historię dopełniła inna, ważna decyzja: Agnieszka Kaczorowska nie weźmie udziału w kolejnej edycji programu. Informacja ta odbiła się szerokim echem, a tancerka i aktorka postanowiła wyjaśnić swoje powody w rozmowie z Odetą Moro w programie "Onet Rano". Kaczorowska jasno postawiła sprawę: praca przy tak intensywnych produkcjach jak „Taniec z Gwiazdami” wymaga ogromnego zaangażowania i czasu. Przyznała, że po dwóch edycjach potrzebuje przerwy, bo chce się skupić na innych aspektach życia, w tym na rodzinie, a także realizować nowe wyzwania zawodowe. Podkreśliła, że nie lubi stagnacji i ciągle poszukuje czegoś nowego.
Uwielbiam zajmować się rzeczami, które są dla mnie nowymi wyzwaniami. Bardzo nie lubię zasiedzieć [się] w jednym miejscu. Ciągle te projekty staram się tak dobierać, aby się cały czas rozwijać — podkreśliła tancerka.
Co ciekawe, w tej samej rozmowie Kaczorowska opowiedziała także o doświadczeniach za kulisami. Potwierdziła, że relacje między uczestnikami i tancerzami były mieszane. Jak w każdej dużej grupie, byli ludzie, których darzyła szczerą sympatią, ale też ci o innym nastawieniu – co tylko potwierdzało słowa Marcina Rogacewicza o istnieniu napięć.
Te zakulisowe różne rzeczy rzeczywiście w kilku momentach były niewygodne — stwierdziła.
Decyzja o odejściu jest więc motywowana nie tylko chęcią ucieczki od trudnej atmosfery, ale także rozwojem zawodowym.
Nie wiem. To nie do mnie pytanie. Zależy kto, myślę, że w każdej ekipie są ludzie, którzy cię lubią i ci, którzy cię nie lubią
Wiosną 2026 roku Kaczorowska planuje wystąpić w spektaklu „Siedem”, i co jest w tym symboliczne, zagra tam u boku Marcina Rogacewicza.
Byliśmy tam nie tylko zawodowo, ale też prywatnie. Była to cudowna, wspólna przygoda. Wchodziliśmy w ten projekt z pełną świadomością tego, co się z tym wiążę z samym tańczeniem i trenowaniem. [...] Jesteśmy skupieni na tym, co dobre, choć były bardzo trudne momenty — dodała
To pokazuje, że mimo medialnego szumu, ta dwójka utrzymuje dobrą relację zawodową i idzie dalej. Program się skończył, ale teatr czeka. Historia z hejtem i konfliktem pozostaje jako gorzka lekcja, że nawet w programach rodzinnych, rywalizacja potrafi zniszczyć relacje.